Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-07-2021, 13:22   #94
Ketharian
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Nocne perypetie w Wypasie, 19 shnyk-ranu

Nadpalony kapołek wydzielał woń, pod wpływem której ślinianki gnola dosłownie oszalały z zachwytu. Bhurrek uwielbiał częściowo zwęglone mięso i teraz, w podziemiach domostwa ruchacza, musiał się z wszystkich sił powstrzymywać przed chęcią nadgryzienia przynajmniej ręki albo nogi trupa. Nie chcąc wystawiać swego i tak legendarnego opanowania na próbę, barbarzyńca cofnął się od katafalku i przysiadł na zadzie próbując skupić żarłoczne myśli na słowach płynących z ust gładkoskórych. Ostrouchy opowiadał właśnie o sposobie, w jaki ktoś kapołka ukatrupił i jego pomysłowa demonstracja na osobie ślepca przynajmniej na chwilę odwróciła uwagę gnola od pachnącego rozkosznie kapłana.

Zniecierpliwienie barbarzyńcy zaczynało brać górę nad jego wyrozumiałością dla powolnych mysłów towarzyszy. Już w świątyni Węszymord doszedł do oczywistego wniosku, że tutejszego kleryka ktoś zwyczajnie zamordował. W plemionach gnoli częstokroć tak właśnie młodzi ambitni akolici sięgali po czapki wodzów czykapłanów, wbijając wpierw ostrza w grzbiety zniedołężniałych starych samców zbyt długo uparcie czepiających się swego tytułu. Ani chybi w Wypasie doszło do tego samego, a zatem zdrowy rozsądek podpowiadał gnolowi, że wystarczy teraz poczekać chwilę w osadzie, aż nowy kapołek Boga-Pięści rozpocznie posługę w Wypasie, aby oskarżyć go o tę zbrodnię, uśmiercić i zawieźć truchło przed oblicze jakiegoś możnowładcy.

Ale skoro członkowie sfory chcieli dalej drążyć temat zabójstwa, przywódcy grupy nie zamierzał im w tym przeszkadzać tak długo jak długo pozwalała mu na to odporność na rosnący z wolna głód. Wciąż oblizując zwisające mu z pyska nitki gęstej śliny, Bhurrek zmienił pozycję z przysiadu na leżącą, położył łeb na wyciągniętych do przodu łapach i zmrużył żółte ślepia czekając, aż wizyta w podziemiach dobiegnie końca.
 
Ketharian jest offline