Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-08-2007, 18:49   #38
abishai
 
abishai's Avatar
 
Reputacja: 1 abishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputację
Wewnętrzny dziedziniec Kamisori Yoake Shiro, terytorium Klanu Kraba; koniec miesiąca Onnotangu, wiosna.

- Mirumoto-san, teraz mówisz jak syn daimyo. - parodiując nieco ton Smoka , Kuni powtórzył jego słowa - Mogę opuścić twierdzę, bo znalazł się godny jej obrońca, któremu mogę pozostawić me obowiązki. Niemal pragnie się dodać do tego: odchodzę szczęśliwy. Doprawdy, dziękuję za tę chwilę śmiechu, podniosła mnie na duchu. - shugenja nie mówił tego karcącym czy drwiącym tonem. Równie dobrze mógł mówić poważnie, jak żartować, jak i doceniać żart.
Fukurou uśmiechnął się krzywo... A w myślach jedynie, rzekł. "- Mówię jak syn mego ojca Kuni-san."

- Bayushi-san, nasz gospodarzu przy tych czarkach herbaty. Jakie są Twoje plany? I czy zgadzasz się ze słowami Mirumoto-san? I ich wydźwiękiem? Mówię o tych jego słowach, do których się nie odniosłem.- Krab na szczęście zwrócił teraz uwagę na Skorpiona.
Także Fukurou był ciekaw jak zareaguje Manji, przyglądał mu się spokojnie pomiędzy jednym, a drugim łykiem herbaty.

- Jestem zwykłym bushi Kuni-sama. - Wypowiadając te słowa lekko się skłonił bacznie obserwując swoich gości. - Wyszkolono mnie jedynie do służenia Cesarstwu. Ale uważam, że śmierć w walce to zaszczytna śmierć. A śmierć w obronie Cesarstwa to największy zaszczyt.

- Należy oddać cześć poległym samurajom. Zaszczytem dla mnie będzie dostarczenie daisho rodzinom poległych.

"-Zwykła grzecznosciowa formułka...Taka jak moja.-" pomyślał Smok

Nagle Manji poderwał się, spojrzał za Wasze plecy, na moment zesztywniał i opadł.
Fukurou zareagował odruchowo... Chwycił za katanę i odwrócił się jednocześnie w poszukiwaniu zagrożenia. Ponieważ była po prawej stronie, nie zdążył jej wyciągnąć z saia...I nie musiał. Fukurou zobaczył bushi Kraba trenującego iaijutsu, dwa Kraby pompujące przed trzecim, przechodząca kobietę.
-Sumimasen- rzekł nieco czerwony na twarzy ze wstydu Smok. - Ciężko się wyzbyć poczucia zagrożenia, gdy Krainy Cienia są jeszcze świeżym wspomnieniem.
Fukurou usiadł z powrotem, napił herbaty, i rzekł.- Kuni-san, co takiego ciekawego jest w Shinomem Mori, że mnie o ten las zapytałeś?

Jednocześnie kątem oka obserwował Skorpiona. Znał powód swego zachowania, ale jaki był powód jego zachowania?
 
__________________
I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny.
abishai jest offline