Przed bitwą.
- Si, muszę bronić cioci i… – zawahała się, ale kontynuowała – I moich siostrzyczek .
Generał chciała coś powiedzieć, ale zerknęła na Mustanga i uśmiechnęła się, a potem zwróciła do Stacha.
- Nie chcemy, aby Pankwiatu stała się krzywda, bo niewiasty na całym kontynencie zapłaczą
Sao pogłaskała go jednak po głowie.
- Ale z ciebie bardzo lubię ty mój szmaragdowy lotosie
Edward prychnął.
- Znam piastiański! Uczyłem córki księcia Czartoryskiego. Musiałem się nauczyć szeleszczenia. – zawołał.
- Czy to nie te bliźniaczki, które jednocześnie zaszły w ciążę? -Winry wypowiedziała te słowa bardzo powoli.
- I znowu, jego stryjek – wskazał na Stefana – To nie moja wina, że one się rozbierały gdy prosiły abym je malował, a w ogóle to do niczego nie doszło i dalej nie rozumiem o co chodzi z tą zupą z krwi… Odniesienie do kobiecego czasu? – pieklił się Edward.
- Rozbierały się, kobiecy czas… Pogrążasz się panie Edwardzie – Winry mówiła to POWOLI I SPOKOJNIE. Podziemia
Zapadły, decyzję i powzięte zostały plany… Odział zebrał się w podziemnym kompleksie. Mustang, Alfonse, Samuel i ilena zebrali się razem. Przedwieczna wowniczka miała swój miecz i wygony obcisły strój do walki. Z generał przybył mężczyzna w szatach i Aerugiańskiej masce, oraz drużyna saperów. Alchemik miał odkrytą dłoń o śniadej skórze pokrytą tatuarzał…
- Czekamy… – rzekła generał i w mroku panowało milczeczenia. Przedwieczne korytarze rozbrzmiewały ciszą… W końcu rozległy się ziężkie dudniące kroki. Rozbrzmiewły w całym kompleksie…Z mroku wyłonił się się ogromny potwór. Kroczył na czterech nogach. Pokryty był zewnętrznym szkieletem ze stali, w której widać było jakby cienie. Przypominająca dziób paszcza wydawała się zdolna skruszyć pancerz czołgu. Pazury pozostawiały głębokie bruzdy na kamieniu.
- Generał Armstrong… Krążą o tobie legendy… – rzekł potwór prawie ludzkim głosem…
- O tobie też żelazny wilku… – odparła Generał.
- Zaiste… Niech się zacznie – dodał. Zaraz potem ścianę strzaskała eksplozja. Gdy kurz opadł zobaczyli dziewczynkę w białych szatach…
- Proszę… uwolnijcie mnie – odparła w płynnym Amestriańskim.
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija |