Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-07-2021, 19:21   #310
Slan
 
Reputacja: 1 Slan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputację
Przed walkÄ….
- Nazywaj go wędrowcem. – rzekła Olivier uśmiechając się.

Walka

Rifu tylko się uśmiechnęła i przeistoczyła w mgnieniu oka. Atak zaskoczył wszystkich, najbardziej Olivier, którą cisnęło o ścianę i Samela, którego owinęły segmentowane macki. Ilenę przebiło ostrze, ale nie wie sobie z tego robiła. Granat Stefana zwolnił natarcie. Lekko ranny Żelazny Wilk skoczył i odgryzł potężny kawał mięsa, Ilena odcięła kilka macek,a sam urwał kilka ramionami przywołanymi. Alfonse i Wędrowiec natarli alechemicznie, ale z umiarkowanym skutkiem, Mustancisnął masą piroklastyczną, Olwier ze złamaną ręką nie zraniła potwora, który przyciągną sam, do paszczy, poczuł jak trzaskały mu żebra. Wędrowcowi rozorało klatę piersiową, szpon Rifu wbił się w stopę Olvie, inny przebił bark Alfonsa. Wergilush odciął pazurem ramię bestii, a Ilena podcięła dół potwora, tak że ten upadł. Jednak żeby prawie zacisnęły się na Samuelu, który w tej chwili przycisnął dłoń z kolczykiem do ściany i wyłoniła się zeń kamienna postać, która rozwarła ramiona i uderzyła nimi miażdżąc głowę bestii.

Walka trwała góra piętnaście sekund. Znowu zapała cisza, przerywana ciężkim oddechem rannych. Olvier klęcząc na jednym kolanie powiedziała.
- Podejdź Żelazny wilku. Muszę ci podziękować.
Wergiliusz Wolf podszedł do Generał.
- Zaiste, to zapewne ostatni raz, gdy rozmawiamy jako nie-wrogowie.
Olvier uśmiechnęła się.
- Widzisz, jestem szermierzem natchnionym i nauczono mnie zwyciężać – i jej zdrowej ręce pojawił ukryty na sprężynujący mechanizmie pradwny dziwny sztylet, który wbiła w bok głowy. Ciało spowiły czerwone płomienie.
- Starożytna kolekcja Armstrongów się przydała wreszcie
Żelazo opadło, a Wędrowiec podszedł do niej, aby pomóc jej wstać. Stefan nagle poczuł chłód zaciskający mu się na Sercu.

Stach.
Stach czekał z Sao i resztą cywili, zapewne niepociesznony. Edward wędrował po predpolu grobowca ponury, a Riza, May i Winry zdenerwowane rozmawiały po cichu. Sao i Leslie podeszły do Stacha.
- Nie bój się, Sam obroni Sefana – rzekła Sao
- Si, a po za tym, Stefano jest dzielny i pomysłowy -dodała Lesli.
Nagle Stach poczuł wstrząs i kątem oka zobaczył, że z cienia coś się materializuje. Zobaczył istotę, zgarbiony czary krztałt z kłami jak sztylety i pazurami niczym ostrza kos.
- Przysięga złamana, zapłata zostanie odebrana. Z woli czarnej ręki
 
__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija
Slan jest offline