Bierze do ręki manierkę i idzie kołysząc się i potykając. Kiedy przechodzi obok elfa którego zagaduje Gohnar potyka się i upada na jego kolana przy okazji wylewając część trunku na jego twarz w nadzieji że go oślepi. Sięga szybko do jego sakiewki i wyciąga połowę monet. Podnosi się.
-Hep, wybacz hep! Nie chciałem hep się przewrócić hep!
Znowu się przewala, tym razem na podłogę. Przeklina i idzie dalej czekając na to czy elf zauwarzył zniknięcie monet. Wychodzi z karczmy i kuca w krzakach obok żeby przeczekać na reakcję która mogła nastąpić. |