Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-07-2021, 18:11   #315
Brilchan
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Gdy zakończył rozprawianie się z resztkami Yomy skinął głową na propozycje Ileny, ale wyraz jego twarzy był wciąż nieobecny odwrócił się do Armstrong

- Przepraszam Generał, uniosłem się, ponieważ przez to zagranie pewnie straciliśmy dobrego dzieciaka a wielu innym dzieciakom rozwialiśmy życie... Zabiłem wielu na wojnie chcieli ze mnie zrobić Ofiarę, skończyłem podobnie jak wasz brat Pani Generał z tym, że mnie złamało zabicie dziecka... Tylko, że nie byłem na tyle ważny żeby wycofali mnie z frontu groźli, że zabiją moją matkę i rodzinną wioskę... Po tym, co usłyszałem a Amesteris sądzę, że chcieli żebym dokonał ludzkiej transmutacji podsunęli mi nawet odpowiednie teksty. Ja się zbuntowałem i leczyłem wszystkich stąd lata powojenne spędziłem w wiezieniu, jako gorsze zastępstwo Macoch... - Oczy i głos Samuela były zimne jak Mury Briggs.

- Z taktycznego punktu widzenia było to dobre zagranie wyeliminowała Generał silnego pionka kosztem Stanisława Nowickiego, Powstrzymała Generał Wolfa przed oddaniem w ręce DRACHMY armii idealnych szpiegów, bo wiem, że chciał zdobyć ich resztki... Prawdopodobnie stracimy, Vilmuda bo zabiła Generał jego Przodka w sposób niehonorowy... Do tego zrujnowała Pani miesiące mojej pracy nad tym żeby przekonać Kościeja i Zakon do wycofania pomocy dla Drachmy udało się nam nawiązać przyjazne relacje z niemal całym Zakonem jeden cios sztyletu to przeciął - Teraz było słychać w jego głosie wściekłość.

- Wysłałem Stefka, bo przy odrobinie szczęścia będzie mógł pożegnać się z bratem zanim ten umrze w cierpieniach od magicznej klątwy. Musiałem się też upewnić, że Wędrowiec nie przeszkodzi mi w sprzątaniu truchła monstrum nie podejrzewałem Generał o to, że chcecie tworzyć armię potworów, ale ciężko stwierdzić, co poświęcicie dla wygranej... - Brzmiało to jakby miał ochotę splunąć na Armstrong.

Zamiast tego uśmiechnął się bardzo wilczo - Mam nadzieje, że jesteście gotowe na walkę z nieumarłym rycerzem? Koroviow to honorowy rycerz a jego miecz zabija każdego alchemika, którego dotknie. Nie ma skrupułów przed krzywdzeniem kobiet, ale najlepiej ten honor przeciwko niemu wykorzystać. Do tego jest jeszcze motocyklowy gang chimer "żelazne wilki", mają wyrzutnie pocisków przeciwpancernych i pewnie będą chcieli nas zabić - Zaśmiał się odrobinę za wysoko i zbyt raptownie.

- Mógłbym wyleczyć generał rękę sam nie mogę wyleczyć siebie, bo moje ciało jest zbyt osłabione sądzę, że najlepszym wyjściem byłoby zrzucenie na was winy i wyzwanie przeklętego rycerza na pojedynek... Danchemiczne leczenie was nieco osłabi, ale jako szermierz natchniony macie największe szanse na zwycięstwo. Alternatywnie ulice Nowego Xarxes spłyną krwią
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 29-07-2021 o 18:14.
Brilchan jest offline