Było cholernie ciężko. Cholernie.
Altego sunęła do przodu, napędzana już tylko wkurwieniem na swoje ciało, które nie chciało jej słuchać. Pociło się, słabło, chwiała, niezależnie od jej woli i chęci. Czasami prawie nie widziała, a czasami widziała tylko czerwone i czarne plamy latające jej przed oczami.
Kiedy zaczęła się potykać, inni towarzysze zaczęli jej pomagać. Nie miała nawet siły żeby im nawrzucać, nie mówiąc już o fizycznym odwinięciu się. Morgała za to wściekać się na nich w myślach i to – a może ich pomocne dłonie? Ta myśl też ja wkurwiała – pozwoliło jej przetrwać resztę drogi.
Kiedy w końcu dotarli do włazu, słońca już nie było. Altego zwaliła się ciężko na ziemię . Zamknęła piekące niemiłosiernie oczy.
Uderzenia we właz rozcięły nocny mrok.
Jeśli Sowieci szli by za nimi, teraz nie mieli by żadnej wątpliwości, gdzie ich szukać. Gdzie szukać Enklawy.
__________________ A poza tym sądzę, że Reputację należy przywrócić. |