Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-08-2021, 07:50   #156
psionik
 
psionik's Avatar
 
Reputacja: 1 psionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputację
Cóż, spodziewali się pułapki, więc nie powinni być zaskoczeni. Mimo to, Jace oberwał dość mocno gdy przeciwnik wykorzystał Mikela w roli żywego pocisku. Mocno poturbowany i wyczerpany Jace postanowił usunąć się z pola bitwy. Wykorzystał swoje najmocniejsze zaklęcia do wsparcia drużyny, dlatego teraz prostym gestem, słowem i wolą zniknął z pola widzenia. Świat rozmył się lekko w charakterystyczny sposób dając znać, że zaklęcie działa. Psionik otoczył jeszcze ochronym zaklęciem towarzyszy i niewidzialny wycofał się w kierunku wyjścia mijając po drodze biegnącą Lawinę.

Przyglądał się z bezpiecznej odległości jak wojownicy i druid rozszarpują oba stwory. Nigdy wcześniej nie spotkał takich, toteż gdy tylko kurz bitewny opadł, pojawił się obok "zwłok" egzaminując je dokładnie. Miał czas, reszta musiała się prześlizgnąć przez zabłocony korytarz zanim w końcu udało się wyjść na powierzchnię.

- W końcu! - odetchnął pełną piersią. Chciał skomentować sens wejścia do szybu, ale jego wzrok spoczął na Voldanie.
- Dobrze wrócić na powierzchnię, co? - spytał przyglądając się teraz w świetle dnia górnikowi.
Musieli ruszać dalej, ale chyba wszyscy byli zbyt wymęczeni akcją ratunkową.
- Masz jakąś rodzinę? Miejsce, gdzie możesz iść? - spytał.
 
psionik jest offline