- Panie Dewlina niech sie pan przygotuje.
A cóż tu było to przygotowywania? Ściskał mocno piracką banderę i wpatrywał się w biały maszt okrętu. Już tylko jeden rozkaz dzielił ich od jawnego wypowiedzenia im walki. Jeden ruch ze strony Dewlina. Mały czarny skrawek materiału a tak znaczący... Tyle w nim treści i taka siła przekazu... -Hey tam Royal! Powodzenia!-rzucił do sternika dla dodania mu otuchy... a może dla dodania jej sobie...
__________________ To była dłuuuga przerwa... przepraszam wszystkich i ogłaszam oficjalnie... wróciłem !!! |