Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-08-2021, 09:01   #7
Bellatrix
 
Reputacja: 1 Bellatrix ma wspaniałą reputacjęBellatrix ma wspaniałą reputacjęBellatrix ma wspaniałą reputacjęBellatrix ma wspaniałą reputacjęBellatrix ma wspaniałą reputacjęBellatrix ma wspaniałą reputacjęBellatrix ma wspaniałą reputacjęBellatrix ma wspaniałą reputacjęBellatrix ma wspaniałą reputacjęBellatrix ma wspaniałą reputacjęBellatrix ma wspaniałą reputację
Kori uśmiechnęła się do Aelfrica.
- No i takie podejście lubię i szanuję - powiedziała. - Chociaż nie mam za dużo pieniędzy, to jeszcze na parę kufelków dobrego piwa zostało. Chociaż sama preferuję wino. No i na pewno Bort też coś postawi, więc o suchych ustach siedzieć nie będziemy.

Porozmawiała jeszcze chwilę z towarzyszami na jakieś przyziemne tematy, a potem zatopiła się w rozmyślaniach. Nieczęsto jej się to zdarzało, ale jak już się zdążyła przekonać wiele razy, czasami jej gadulstwo tylko denerwowało innych, więc “dozowała” im te przyjemności, jakimi była rozmowa z nią. Poza tym każdy zasługiwał na chwilę spokoju, nawet ona czasami się na tym łapała.

W końcu postanowiono rozbić mały obóz, więc Kori od razu zabrała się za pomaganie Milo w przygotowaniu strawy. Rozmowę między Tamli a Kuchcikiem skwitowała jedynie szerokim uśmiechem. Nie wtrącała się, bo nie było sensu kłócić się z wielką półorczycą, poza tym Bort i tak postawił na swoim. Pomogła więc wytargać z niziołkiem gar z jego wozu, ustawili mały ruszcik nad paleniskiem a w międzyczasie kapłanka mieszała gulasz wielką, drewnianą łychą.

Tak, jak twierdził Kuchcik, potrawa rzeczywiście była lepsza na drugi dzień i Kori wsuwała, aż jej się uszy trzęsły. Na pochlebstwa bliźniaków kiwała tylko głową, zapełniając usta kolejnymi łyżkami pysznego gulaszu. Opowieści Borta słuchała z zainteresowaniem i sama miała nadzieję, że kiedyś uda jej się przeżyć podobne przygody. A jak już wróci do świątyni, będzie opowiadać wszystkim nowicjuszkom, co przeżyła przez wszystkie lata na szlaku.

Ledwo opłukała wodą z bukłaka swoją pustą miskę a na polanie pojawiła się masa warczących, dziwnie wyglądających wilków. Jakby ktoś je czymś przypalał? Nie było to jednak teraz ważne, bo trzeba było stawić im czoła i nie pozwolić dać się zjeść. Kapłanka odeszła kawałek od ogniska, jednocześnie wypowiadając słowa mocy. Już za chwilę miała nadzieję uderzyć w atakujące wilki słupem ognia.
 
Bellatrix jest offline