Uprzejme zainteresowanie zniknęło z twarzy kobiety jak ćma zdmuchnięta przez lodowaty wiatr.
- Nie będziemy chyba rozmawiali o tych bzdurach, Jakubie? – ton nagany w jej głosie był wyraźnie słyszalny. - Jestem naukowcem. Doktorantką. Pracuję w szanowanym powszechnie Instytucie. Zostałam zaproszona na międzynarodową konferencję.
Lekki rumieniec wstydu pojawił się na jej policzkach.
- Nie jestem z siebie dumna, że przeholowałam z alkoholem. I, bardzo cię proszę , nie zmuszaj mnie do powrotu do tych żenujących wydarzeń.
Na powrót uśmiechnęła się ciepło.
- Opowiedz mi coś o sobie. Jutro pewnie się pożegnamy, skorzystam z uprzejmości naszego gospodarza w kwestii podwiezienia, ale potem każde z nas pójdzie swoją drogą. Nie marnujmy wieczora na rozmowy o fantasmagoriach.