Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-08-2021, 16:26   #165
Dhratlach
 
Dhratlach's Avatar
 
Reputacja: 1 Dhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputację
Kiwając powoli głową Arnold ruszył w kierunku zgromadzonych. Pewny krok, prosta postura. Hans za nim. Uniósł tylko dłoń jakby się witał... lub kogoś zatrzymywał za nim.

- Wybaczcie, ale skoro wy pod broń, to moi ludzie poczekają w krzakach. Nie kombinujmy to wszyscy zyskamy. Pokażcie co macie i opowiadajcie o waszych przygodach... kto wie, może nawet znalazłbym dla was zajęcie jeśli bylibyscie zainteresowani. Widzę, że niejedno widzieliście i jeszcze wiele przed wami. Kim byłbym by nie podać dłoni w imię wspólnego zysku?

Uśmiechnął się ni to przyjaźnie, ni to zadziornie szukając wzrokiem kobiet. Może jakaś się kryła pod przykrywką mężczyzny? Szukał zagrożeń w spotkanych ludziach, kto mógł stanowić zagrożenie, a kto nie... nigdy nie było wiadomo. Znał podły sort jak nikt. Sam w końcu, w oczach porządnych obywateli Imperium, był najpodlejszego sortu. Heh, nie mógł się nie zgodzić, ale on żył, a wielu nie!

- Długo siedzę w tym biznesie, więc nie próbujcie mnie kantować. Dobrą wełnę poznam wszędzie... jest może coś jeszcze? I na dobrych bogów opowiedzcie mi w skrócie wasze ostatnie dzieje. Rezyduje w Remer, więc jak targ się uczciwy ubije to z chęcią was ugoszczę dobrą wieczerzą.
 
__________________
Rozmowy przy kawie są mhroczne... dlatego niektórzy rozjaśniają je mlekiem!
Dhratlach jest offline