Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-08-2021, 17:13   #169
Tadeus
 
Reputacja: 1 Tadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputację
Karl
Nadal nie przywykł w pełni do tego, co się z nim stało. Imperium przemierzał jak cień, od schronienia do schronienia, byle z dala od palących za dnia płomieni. Żerował w większości na upolowanych zwierzętach, które nie były jednak w stanie w pełni ugasić jego nienaturalnego pragnienia. Tylko raz skosztował ludzkiej krwi, gdy napadła na niego banda zbirów. Nadal pamiętał to uderzenie potęgi, które poczuł, gdy czerwony żywioł wypełnił i błyskawicznie zregenerował jego ciało. Zwierzęta tego nie zapewniały, ale też i polowanie na nie nie zmuszało go do popełniania zbrodni i zatracania się w nowo zyskanej bestialskiej części jego duszy.

W czasie wojny na północy zobaczył zbyt dużo i stracił wielu wiernych towarzyszy, ale przynajmniej zyskał bogactwo.

Liczył na to, że rodzina jako jedyna nie odrzuci go ze względu na klątwę, której stał się ofiarą, a pieniądze przysłużą się odbudowie dawnej rodowej potęgi. Dwa dni podróżował przez lasy, unikając zatłoczonych traktów okolic Fortenhaf, aż w końcu jego oczom ukazał się zarys trzech wież warownego domostwa von Mutigów. Zabudowania stały na starej wyszczerbionej skale, nieopodal gęstego pradawnego lasu. Hen w oddali srebrzyły się wody górnego biegu Talabecu, oddzielające rubieże imperialne od dzikich ziem kislevskich.

Nie trzeba było mieć wyostrzonych wampirzych zmysłów, by zauważyć, że coś z domostwem nie było w porządku, a po chwili stało się jasne, że było jeszcze dużo gorzej, niż wydawało się z daleka. Na miejscu pozostały jedynie osmolone kamienne mury. Wszystkie elementy konstrukcyjne, które nie były z kamienia po prostu przestały istnieć. A przynajmniej tak wydawało się z zewnątrz. Do środka nie wszedł, ponieważ... Przed resztką spalonych niemal doszczętnie wrót stał duży pusty wóz, ze środka zaś biła poświata ogniska i słychać było jakieś niewyraźne głosy.


Arnold przekonywanie d20(-1 niespójna strategia)=10 sukces

Arnold
Wydawało się, że próby perswazji młodego kupca dały pewne efekty, część obcych wyraźnie rozluźniła się jeszcze bardziej i na znak domniemanego przywódcy poczęła wyciągać towar z ładowni przewróconej barki. W tym czasie poganiacz bydła kontynuował:
- Ha! Powiem wam, że znam ja się na ludziach i wy mi wyglądacie na godnego zaufania kontrahenta. Wszak wytrawny kupiec taki jak ja od razu pozna swego odpowiednika! - klasnął w dłonie wyraźnie szczęśliwy, iż nadarzyła się okazja, by trochę pochwalić się swoimi handlowymi dokonaniami. - Niestety najlepsza okazja wam już umknęła, i to za naszą sprawą... Ale wam opowiem! Najwyżej po nocach nie będziecie mogli spać, ze zgryzoty, że coś takiego żeście przegapili!

Przysunął się bliżej do Arnolda, zapominając o wszelkich środkach ostrożności.
- Bo widzicie... Kislevczycy! - rzucił do kupca przejętym, teatralnym szeptem - Przypłynęli tu ze swojej ojczyzny z towarem, który udało im się uzbierać u siebie, ale ponoć nasi nie chcieli z nimi robić interesów, tedy nie mieli co z tym wszystkim zrobić, ani łodzią, ani wełną. No, a my mieliśmy z chłopakami zacny wóz, taki coby nim mogli przemierzać całą prowincję i szukać szczęścia, gdzie by tylko chcieli. No i miarkujcie, że się zgodzili na wymianę! - prawie wrzasnął z radości. - No po prawdzie to nie od razu, dużo żeśmy wpierw razem wypili i się wyściskali, jak to w ich stronach bywa. Ale tak to nie robili problemu! No i widzicie... Tym sposobem za cenę marnego wozu staliśmy się rzecznymi kupcami ze znaczną ilością złota ulokowanego w towarze!

Tymczasem przyniesiono im też sporo próbek oferowanej wełny, która Arnoldowi wydawała się dziwnie znajoma. Oczywiście mógł to być zbieg okoliczności, a różnice w surowcu bywały bardzo subtelne, ale miał dziwne przeczucie, że jego 3 tony zagubionej wełny były dokładnie tego samego typu.
 
Tadeus jest offline