Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-08-2021, 21:11   #11
Gladin
 
Gladin's Avatar
 
Reputacja: 1 Gladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputację

Brzmi to jak dość trudne zadanie - pokiwał głową Kaufmann na słowa kobiety. - Na pewno rzuciłoby to nowe światło, ale czy dysponujemy odpowiednimi środkami dla takiego przedsięwzięcia? Zresztą, pomysł ten wiąże się również z moją skromną propozycją - uśmiechnął się. - Być może myślę zbyt prostymi kategoriami i mierzę zbyt nisko. Zapewne da się włączyć mój pomysł jako początek do tego większego zamierzania, pani?

- Poza tym, proszę się nie obrazić, ale nie wszyscy tu obecni nadają się do takiej pracy. Panowie - zwrócił się do krasnoludów - mogliby zapewne wcielić się w rolę kontrolerów pocztowych, albo do podjęcia tropu weksla, tak mniemam. Ale dużo trudniej jest mi sobie wyobrazić ich w roli prześwietlających sekretariat.

- W rzeczy samej, to mi nasuwa pytanie - zwrócił się do Manfreda. - Jak rozumiem, opinia publiczna jest oburzona tym, że krasnoludy nie przeszkodziły Granicznym w plądrowaniu Prowincji. Ale jakie jest stanowisko samej Elektorki? Czy i ona ma pretensje do Króla? I czy jest świadoma istnienia wspomnianych listów?

- Zwłaszcza, że tak niewiele wiemy o tej korespondencji. Na przykład, do kogo był adresowany list, w którym rzekomo zabroniono wypłacić pieniądze Wernickemu? Czy ten list tak samo jak list do Króla, nie był opatrzony pieczęcią?

- Im więcej słucham i myślę - Rudolf powstał z fotela, na którym był spoczął przed chwilą - tym bardziej mam przekonanie, iż należy się skoncentrować na liście do Króla. Czyż całej reszty nie można zbyć machnięciem ręki, jako sfałszowane? Czyż mamy się kłopotać najemnikami, którzy zbiegli? Właściwe relacje z Karak Hirn są tu chyba najistotniejsze. Gdyby nie to, również ten list możnaby zignorować i uznać, że jest fałszywy, czyż nie? - rozejrzał się po twarzach zebranych, szukając w nich potwierdzenia.


Rudolf słucha cierpliwie, aż Manfred skończy wypowiedź. Starał się zapamiętać to, co tamten mówił.
- Wybaczcie hrabio jeżeli to co mówię uważacie za głupie. Być może brakuje mi waszej znajomości polityki i przebiegłości. Wiem, że moje przedsiębiorstwo jest dużo prostsze niż zarządzanie prowincją. Ale załóżmy, że krążą listy podpisane przeze mnie, gdzie każę moim ludziom nie płacić za dostawy. I taka wiedza znana jest zaufanemu mojemu pracownikowi. Jeżeli to nie ja wystawiłem te listy, to chciałbym się dowiedzieć o tym, że one istnieją. Natomiast jeżeli ja je wystawiłem to chciałbym wiedzieć kto o nich wie. Zresztą musiałbym się liczyć z tym, że prędzej czy później wyjdą na jaw i spodziewam się informacji o nich. Chyba, że mój pracownik uzna, że sam sprawdzi, czy te listy są prawdziwe i wtedy zdecyduje, czy wykorzystać je przeciwko mnie, czy też nie.

- Dlatego chciałbym mieć jasność, czego pan od nas oczekuje. Czy mamy sprawdzić, czy listy są prawdziwe czy fałszywe? Czy mamy starać się je odzyskać? Czy mamy szukać tego, kto go napisał? Co w wypadku, gdyby nie udało nam się odnaleźć dowodu na to, że są sfałszowane?


 

Ostatnio edytowane przez Gladin : 15-08-2021 o 09:21.
Gladin jest offline