Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-08-2021, 19:05   #15
Sekal
 
Sekal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputację
ŁUP!
Nawet bystre spojrzenie Calisty nie umiało ocenić jak długo wytrzymają drzwi. Że w końcu ustąpią to akurat było pewne. Ochroniarz podskoczył i cofnął się. Nie, na tych ludzi nie mogli liczyć. Ten drugi zbladł niesamowicie, wyglądając obecnie niczym kartka papieru. Nie zemdlał, co stanowiło cud, istny cud.
- Syna, skrzydło naprzeciwko - zadudnił basowy głos Boba, który brodą wskazał na widoczne w oddali piętra zamknięte drzwi. I po nim nie było znać chęci na dalsze bohaterstwo.
ŁUP.
Trzask.
Coś się wywróciło w innym pomieszczeniu, coś metalowego. Zaraz za tym dźwiękiem nastąpił odgłos tłuczonej szyby. Teraz już prawie wszyscy cofali się w stronę wyjścia. Jeden z zapytanych ochroniarzy chyba sobie przypomniał pytanie Martinez.
- Pamiętam jakiegoś de Hezo. Nie pracuje tu już co najmniej pół ro...
ŁUP!
Drzwi zachybotały się wyraźnie. Jeszcze jedno, dwa uderzenia i będzie po wszystkim. Tam gdzie pękło szkło nagle rozległ się histeryczny kobiecy śmiech. Urwany tak samo niespodziewanie jak się pojawił.
Ping
Drzwi windy otworzyły się i wyjechało zza nich szpitalne łóżko, pchane przez dwóch sanitariuszy. Stanęli jak wryci, widząc leżące ciała i cofających się ludzi. Ich pacjent zawył, szamocząc się i napinając trzymające go pasy tak bardzo, że te aż zatrzeszczały.


Sesja przeniesiona na inne medium.
 

Ostatnio edytowane przez Sekal : 20-08-2021 o 18:14.
Sekal jest offline