- Przyjechałem do Pana tego zamku. Jeszcze trochę ponad rok temu tu stał. Zarówno on jak i zamek. - Na twarzy Karla rysowało się zacięcie. - Mówicie potwór? Honor rycerski nakazuje bestię ubić. - powiedział szczerze co myślał choć miał duże wątpliwości do plotek. - Naoglądałem się ja potworów podczas niedawnych starć z Chaosem. Powiem wam też, że to co widziałem z czym przyszło nam walczyć... a to co różne wieści gminne niosły przed i po tych walkach... Mijało się z prawdą i to całkiem sporo. Dla mnie zresztą najważniejsze teraz to dowiedzieć się co się stało z mieszkańcami tej twierdzy. - porozglądał się jeszcze chwile po ruinie.
- Będę stąd w takim razie niedługo ruszał. Wiecie gdzie najbliższa wioska? Powiecie może coś o tym potworze? Ja będę wiedział co spotkać mnie w drodze może a wam doradzę jak do sprawy podejść należycie. Z całym oczywiście szacunkiem bo zapał u was godny podziwu ale doświadczenia trochę chyba brakuje. Pomogę radą w szlachetnej sprawie. - Karl nie miał do nikogo zaufania ale postanowił porozmawiać chwilę i wymienić się informacjami z napotkaną grupą. Tym bardziej, że mówili o czymś lub o kimś kto zamieszkiwał jego dom. Grupa natomiast może i mało doświadczona mogła być dla niego uciążliwa gdyby zdecydował się tu zamieszkać. Byli też niebezpieczni na swój sposób a nauczył się być ostrożny.