Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-08-2021, 09:24   #102
8art
 
8art's Avatar
 
Reputacja: 1 8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację
Wypas, chałupa Gromby, noc; 19 shnyk-ranu


Świętej pamięci matka Milcarra zawsze powtarzała, co by nie pić bez umiaru, a jak już pić, to obficie zagryzać czym tłustym. Ślepak nigdy nie brał poważnie tego co powiedziała i prawie zawsze pił na umór kiedy lano mu gorzałki. ale to było w dobrze mu znanych progach ostrogarskich gospód czy przyjaznych mu melin. Tej nocy słowa starej dręczyły mu głowę, jakby duch matki stał nad nim i łajał młodego półorka. A Milcarr zawierzył instynktowi, a że głodny był okrutnie, to i po prawdzie większej mu to trudności nie robiło, aby kałdun jadłem a nie gorzałą napełniać. Nim Bhurrek pożarł wszystkie śledzie, ślepak nałożył sobie miskę tłustych ryb i zajadał szybko, zagryzając agawą i grzybami. Gorzałki nie odmówił, ale co i rusz zrzucając na karb ślepoty, potrącał kubek z okowitą. Udawał jednak, że miał juz w czubie, co by szczwany sołtys nie połapał się w jego wykrętach. Inni chyba już w czubie mieć zdrowo musieli, bo elf darł sie jakby był w karczmie, a nie w domu Gromby. Nie rozumiał do końca co też wykrzykiwał Allen. Samemu spytał jednak z lekkim pijackim zaciągiem:

- A powiedzże [hik] czemuż ta wiedźma cię takim rankorem darzy?
 
8art jest offline