13-08-2021, 12:17 | #101 |
Reputacja: 1 | Słysząc, że Gromba zaczyna wysuwać niebezpieczne pomysł Allen dyskretnie przestał pić swój trunek, aby zachować resztki samokotroli... jednak gdy zobaczył Wańkę wykorzystał fakt, że jest trochę w czubie. - Wania! Mówią, że jesteś bochaterem! - krzyknął na całą gospodę - Ponoć osobiście ratowałeś kapłana z pożaru! - a następnie zaczął dyskretnie obserwować reakcję pozostałych gości gospody na takie dictum.
__________________ Szukam tajemnic i sekretów. |
16-08-2021, 09:24 | #102 |
Reputacja: 1 | Wypas, chałupa Gromby, noc; 19 shnyk-ranu Świętej pamięci matka Milcarra zawsze powtarzała, co by nie pić bez umiaru, a jak już pić, to obficie zagryzać czym tłustym. Ślepak nigdy nie brał poważnie tego co powiedziała i prawie zawsze pił na umór kiedy lano mu gorzałki. ale to było w dobrze mu znanych progach ostrogarskich gospód czy przyjaznych mu melin. Tej nocy słowa starej dręczyły mu głowę, jakby duch matki stał nad nim i łajał młodego półorka. A Milcarr zawierzył instynktowi, a że głodny był okrutnie, to i po prawdzie większej mu to trudności nie robiło, aby kałdun jadłem a nie gorzałą napełniać. Nim Bhurrek pożarł wszystkie śledzie, ślepak nałożył sobie miskę tłustych ryb i zajadał szybko, zagryzając agawą i grzybami. Gorzałki nie odmówił, ale co i rusz zrzucając na karb ślepoty, potrącał kubek z okowitą. Udawał jednak, że miał juz w czubie, co by szczwany sołtys nie połapał się w jego wykrętach. Inni chyba już w czubie mieć zdrowo musieli, bo elf darł sie jakby był w karczmie, a nie w domu Gromby. Nie rozumiał do końca co też wykrzykiwał Allen. Samemu spytał jednak z lekkim pijackim zaciągiem: - A powiedzże [hik] czemuż ta wiedźma cię takim rankorem darzy? |
16-08-2021, 21:12 | #103 |
Reputacja: 1 | Wypas, chałupa Gromby, noc; 19 shnyk-ranu |
19-08-2021, 09:53 | #104 |
Dział Postapokalipsa Reputacja: 1 |
|
25-08-2021, 21:05 | #105 |
Reputacja: 1 | Wypas, chałupa Gromby, noc; 19 shnyk-ranu |
29-08-2021, 15:14 | #106 |
Dział Postapokalipsa Reputacja: 1 |
|
02-09-2021, 23:05 | #107 |
Reputacja: 1 | Wypas, Stodoła, ranek; 20 shnyk-ranu |
06-09-2021, 17:01 | #108 |
Dział Postapokalipsa Reputacja: 1 |
|
07-09-2021, 12:54 | #109 |
Reputacja: 1 | Przystań rybaków, ranek 20 shnyk-ranu Ślepiec dziekował Surelionowi, że tknęło go coś i wczoraj więcej oszukiwał niźli wypił. Toteż dziś łeb nie bolał go aż tak bardzo od cięzkiego jak sumienie Morglitha bimbru i Milcarr mógł jako tako funkcjonować. Szybko zebrał się z ze stodoł zbierając swój cały skromny dobytek ze sobą. A że nie było tego dużo, tedy nie martwił się, że będzie mu ciężko. - 10 sztuk srebra? - Żebrak rozłożył ręce w bezradnym geście prawie się rozpłakując: - Bądźcie litościwi wielki panie, toż ja tu po żebrach przyszedł, głodem, chłodem i znojem przymieram z towarzyszami memi niedoli. O zmiłowanie błagam u stóp szlachetnych poczciwy panie... Prawie padł pod nogi rybaka, który chyba wielce ukontowany był, iż ktoś, choć po prawdzie ślepy jak kret, nazwał go wielkim panem, w odróżnieniu od kiepa, obkurwieńca śmierdzącego i chama prostego, co najczęstszymi przymiotami jakie słyszał były. |
12-09-2021, 20:59 | #110 |
Reputacja: 1 | Przystań rybaków, ranek 20 shnyk-ranu |