Starosta piekielny, wasz sługa uniżony, o wybaczenie i cierpliwość prosi. Życie mnie swemi piekielnymi mackami, ku ziemi ściąga i nie pozwala na wyżyny wzlecieć, by muzom się oddać i respons godny sakramenckiej czeredy stworzyć.
Tuszę, że dzisiejszy wieczór ku kontemplacyi skłaniać będzie, to i czas by do klawiatury zasiąść winien się naleźć.
Tędy nadszarpnę jeszcze waćpaństwa pokłady cierpliwości i wyrozumiałości, ale proszę by gniewu, czy urazy do mnie z tegoż powodu nie odczuwać.
__________________ I never sleep, cause sleep is the cousin of death |