Jakub jeszcze parę chwil obserwował resztkę papierosa jakiego pozostawiła Barbara. Odpłynął gdzieś. W końcu spojrzał na kobietę i przytaknął. Po czym dodał:
- Dobrej nocy.
Sam pozostał w salonie. Kolejny papieros. Myśli. Wspomnienia. Burza myśli, ktora tylko pozornie ubrana była w spokój Jakuba siedzącego na kanapie. Czuł okrutne fizyczne zmęczenie. Ale ten stan pozwalał mu oderwać się od myśli zwyczajnych. Czuł nadciągającego Morfeusza, a mino to cześć jego nieukołysanego umysłu aktywnie i z towarzyszącym temu uniesieniem nawigowała w stronę porzuconej plaży. Czemuś ją opuścił Jakubie? No czemu? Zasnął.
__________________ To nie lada sztuka pobudzać ludzkie emocje pocierając końskim włosiem po baraniej kiszce. |