WÄ…tek: Kwestia zaufania II
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-08-2021, 18:12   #29
Plomiennoluski
 
Plomiennoluski's Avatar
 
Reputacja: 1 Plomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputację
Na zamku

Dzięki odpowiedniemu dokumentowi wydanemu przez najwyższą władzę, dotarcie na zamek królewski nie było żadnym problemem. Enola była bardzo podekscytowana, że dane jej będzie spotkać kogoś tak dostojnego i gdy szli korytarzami wielokrotnie poprawiała fryzurę.

Tanyr, August, Tayra, Enola i Novio, zostali czym prędzej odprowadzeni pod odpowiednią salę. Księżna Margot nie była sama; jak zwykle towarzyszyli jej Volume i Eryk, a oprócz tego David stał pod jedną ze ścian udając posąg. Było tam też dwóch mężczyzn, z którymi Księżna miała akurat spotkanie, ale na wiadomość o odwiedzinach drużyny, postanowiła je zakończyć.
- Dobrze panowie, zobaczymy się pojutrze na próbie - powiedziała z uśmiechem.
- Dziękujemy Wasza Wysokość - odpowiedział jeden z mężczyzn i obaj, po grzecznościowym ukłonie, skierowali się w stronę wyjścia.
Zaraz potem, drużyna została sama z Jej Wysokością i znanymi osobami towarzyszącymi.
- Witajcie. Ale pani chyba nie znam - zaczęła Księżna Margot, spoglądając na kobietę w różowej sukni.
- Enola Rosann, to zaszczyt Panią poznać, Wasza Wysokość - odpowiedziała Enola, kłaniając się z kucnięciem w typowo damski sposób.
- Taaaaak. Tak z bardziej istotnych informacji, to ktoś przekazał informacje, gdzie zabrano ciało Helen i musimy się dowiedzieć, kto przysłał ten list. - August wyciągnął zapisek, który mógł doprowadzić do tragedii. Nie bardzo wiedział jak skomentować blamaż świątyni, więc tylko poczekał na reakcję.
Jej Wysokość odebrała list i spojrzała na niego przez krótką chwilę.
- Nie potrafimy ocenić, czy Helen jeszcze pojawi się w okolicy, ale dobrze by było ostrzec wszystkich - dodał Tanyr.
- Naprawdę, nie ma powodów do obaw - uspokajała Księżna wyjątkowo kojącym tonem i obdarzyła zgromadzonych delikatnym uśmiechem. - Amira nie pozwoliłaby na wskrzeszenie kogoś nikczemnego - dodała spokojnie.
Nie tracąc czasu przekazała otrzymany list stojącej obok niej Volume.
- Porównamy charakter pisma z najważniejszymi osobami na zamku. Zajmij się tym Vovi - poleciła, skinąwszy przy tym głową swojej przyjaciółce. - Jeśli to nic nie da, poprosimy nadwornego czarodzieja o identyfikację autora - dodała od razu.
- Tak Wasza Wysokość - odpowiedziała posłusznie kobieta, przyglądając się listowi.
- A co z tymi ninja? - spytał dość stanowczo Eryk.
- Tutaj zgodnie z planem - odpowiedziała Tayra. - Ale uciekli bez pomocy nekromantki, która wtedy była już wśród żywych - dodała od razu, gdyż wydało się dziwne, że Hellen wiedziała o swoim pasku, ale nie o kumplach zamkniętych w celi. Spojrzała przy tym na Augusta, który mówiąc o ucieczce nic nie wspominał o udziale, czy choćby obecności jakichś nieprzewidzianych osób.
- Tym bardziej njepokojące… kto wprowadził ją w błąd, jeśli dostała odpust na samej górze. Hmm. Hmmm.. Hm. Przy dwójce uciekinierów nie było nikogo, wzięli tylko dwa konie, natomiast bali się swojej zleceniodawczyni, to pewne. I mieli coś do odzyskania, trzeba będzie za nimi ruszyć wcześniej, niż planowaliśmy chyba. Hmm. - Pomruki krasnoluda przypominały nieco na w pół rozgniewanego, na w pół zdezorientowanego niedźwiedzia.
- Decyzje odnośnie dalszego działania pozostawiam wam, - zaczęła Księżna - tylko proszę bez niepotrzebnych śmierci. Ważniejsze jest ustalenie kto z kim spiskuje i jakie mają zamiary, oraz dlaczego, bo może da się coś zaradzić bez przemocy. Zostawcie proszę zabijanie jako ostateczność - uprzejmie zażyczyła sobie Jej Wysokość... Nie po raz pierwszy.
- Postaramy się - równie uprzejmie, acz nie do końca szczerze, zapewnił, Tanyr. - Może ktoś zmusił Helen do takich a nie innych zachowań - dodał. - Ruszamy za tymi ninja? - spojrzał na Augusta.
Krasnolud skinął głową na zgodę. - Tak, najwyższa pora, chwilowo to najpewniejszy ślad. Za pozwoleniem. - Kapłan skłonił się lekko księżnej, gotów ruszyć. Natomiast nie miał zamiaru niczego obiecywać. Zwykle zajmował się nieumarłymi, a tych i tak się nie tyle zabijało, co niszczyło.
- Śmiało, panowie i pani. Czując pościg za plecami będą mniej ostrożni - zachęcił Eryk.
- Fałszywe maski są już gotowe i czekają wystawione na wierzchu w pracowni Arcykapłana Desmonda - dodała Volume.
Najważniejsze zostało powiedziane i nie tracąc czasu na czcze gadanie, po wymianie grzecznościowych pożegnań, drużyna opuściła salę.
 
__________________
Wzory światła i ciemności pośród pajęczyny z kości...
Plomiennoluski jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem