Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-08-2021, 19:05   #73
Pinn
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
Wszyscy znaleźli się już z powrotem na statku. Skierowali się mimowolnie na mostek. Lyda rozsiadła się w swoim kapitańskim fotelu i rozpaliła papierosa, słuchając wyjaśnień Lyn. W między czasie włączyła wyliczanie skoku na komputerze nawigacyjnym. Widząc, że wszystko przebiega o wiele szybciej zagwizdała pod nosem w podziwie dla hakerki.

-Proszę, jakie tempo. Brawo Indygo. A co do małego bałaganu… no cóż. Adar na razie nie truję nam dupy,. więc możemy stąd wylecieć. Gdzie Tiamath i Emrei?

-Chyba rozsiedli się w strefie wypoczynkowej.- rzucił krótko Egde.

-Cóż. Startujemy. Lyn, podróż zajmie nam sześć dni.- powiedziała Rot patrząc na wytyczone parametry skoku, które pojawiły się o wiele szybciej niż przed usprawnianiem systemów Kici.- Trochę bardziej się poznamy. Nie Allcax? Znam wiele pijańskich zabaw, mam trochę juan-juany i stare nagrania “Space Cowboys Mayhem”. Czego chcieć więcej?

Fregata wystartowała unosząc się nad podłożem hangaru, po czym za pociągnięciem dźwigni, cząstki z silników podświetlnych wystrzeliły z tyłu YT-1300/TIE błękitną smugą i przelecieli przez nieszczęsne pole oddzielające. Jak mrugnięciem, znaleźli się w pustce kosmosu. Błękitne słońce, uderzyło w przyciemnione iluminatory i Kapitan dała pełen gaz. Znajdując się już nieco dalej od MineCosm-3 w bezpiecznej odległości, kobieta aktywowała kilka przycisków i ostatecznie pociągnęła dźwignie do skoku w nadświetlną. Światło załamało się, dalekie białe punkty gwiazd rozciągnęły się jak długie, perłowe łzy a ciała organicznych członków załogi, subiektywnie zmieniły swój ciężar i długość. Potem znaleźli się w nieskończonym, ponad czasoprzestrzennym tunelu hiperprzestrzeni.

-Nooooo... - Lyda westchnęła i oparła nogi na kokpicie, zakładając luzacko ręce za głową.- Indygo kiedy będziemy już nad Corellią, podepniesz się do HoloNetu układu? Dałabyś radę też wydobyć jakieś mniej powszechne dane? Ten cały Horus mnie intryguje. Co, do diabła mogło zajść między nim a Vintorri, że polała się krew? No i musimy też znaleźć tą Szarą Ćmę. Już to widzę. Tanie materace, szybko działające prysznice i mnóstwo kondomów i wyssanych Igiełek Śmierci w brudnych kątach. Pewnie nie wiecie, ale urodziłam się na Corelli. Dobre dwadzieścia osiem lat temu. Nie byłam tam od jakiś pięciu lat. Nic mnie tam nie trzymało. Tak to jest, jak wychowuje się jako sierota, ganiając za kredytami w brudnym rynsztoku. Nie wiem czego spodziewać się po powrocie. A Wy skąd jesteście?- Lyda zdecydowanie się rozgadała, wyjmując drugi z rzędu papieros.- Chodźmy do Tiamath i naszego blaszaka. Pewnie też prowadzą interesującą rozmowę… Kto ma chęć na zimnego lagera?!
 
Pinn jest offline