Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-08-2021, 15:11   #42
TomBurgle
 
Reputacja: 1 TomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputację
Dżungla sprawiedliwie dawała w kość tak ludziom, jak i orkom. Ale co gorsza, pojazdom w kość dawała dżungla, orki i ludzie.

Rzeczą normalną - choć smutną dla każdego kapłana maszyny - było cierpienie duchów maszyny okaleczonych przez orcze rajdy i pułapki.
Od pewnego momentu ET konsekwentnie kalkulował czy na danym odcinku przedzieranie się obok szlaku nie będzie szybsze niż naprawianie rozerwanej wybuchem gąsienicy Atlasa kolejny raz.
Kawałek prostej powierzchni dłuższy niż 8 metrów na 12.5% oznaczał minę. Na 8.3% nawet dwie. W 75.0% przypadków kiedy piesze rozpoznanie faktycznie potwierdziło co najmniej jeden ładunek wybuchowy, na plecy wskakiwali im Kommando. Szansa na wyjście bez szkód z starcia wynosiła jak na razie 0%.

Przecieranie nowych szlaków było logicznie lepszym rozwiązaniem, zwłaszcza dopóki Atlas był w stanie zmielić przeszkody które stały na drodze (a czasem i okazjonalnego obwieszonego promethium Kommando skrytego w zaroślach). Taką też rekomendację dawał ET. W 60.0% przypadków sierżant rozkazywał objazd. W 40% pozostałych przypadków jechali na wprost. W 100% przypadków gdzie ktoś jakoś podejmował decyzję o objeździe bez uzgodnienia z sierżantem albo chociaż dowódcą wozu, zaczynały się problemy które marnowały czas.

Święte olejki potrafiły załagodzić wiele boleści Ducha Maszyny. Chimera była jednym z najbardziej niezawodnych pojazdów w rękach Gwardii - odrobina wody czy błota nie sprawiała jej problemów.
Prawdę mówiąc, Chimera była amfibią która mogła pływać po jeziorach przy małej fali. Czemu więc nieduża kupa błota miałaby być problemem dla Trojana bazującego na tym samym podwoziu?
Bo do używania ich jako amfibii, należało zamknąć tylny właz.

Dzięki Atlasowi i wyciągnięcie pojazdu nie było trudne ani zbyt długie - ale ryty przebłagalne duszącego się błotem ducha maszyny opóźniłyby ich zbyt bardzo. ET92 musiał więc balansować między zrobieniem porządku w zalanym pojeździe szybko, a tym by nie urazić już mocno zirytowanego Ducha Maszyny.


51 na kości vs 65 = 1 poziom sukcesu

45 INT
+10 za Combi Tool
+10 za implant MIU dobrej jakości

modyfikator za okoliczności: gdzieś pomiędzy
+0 Performing work on complicated devices,
a +10 Repairing a device with the aid of a Tech-priest or
Mech-Servitor
wiec przyjąłem +0


 
__________________
W styczniu '22 zakończyłem korzystanie z tego forum - dzięki!
TomBurgle jest offline