Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-08-2021, 08:57   #157
Aiko
 
Aiko's Avatar
 
Reputacja: 1 Aiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputację
Zaczęło się. Były tu… we trzy. Otoczone przez wielką dżunglę. Nie były to tereny, do których Roxie byłaby przyzwyczajona. Wolała pola... Rozległe pustynie… góry. dobra w tej chwili wolałaby cokolwiek. Fajnie, że udało się jej dostać te gumowce i płaszcz przeciwdeszczowy, bo w miarę szczelnie osłaniały jej ciało. Płaszcz był też na tyle duży, że ukryte pod nim plecak i torba lekarska mogły nie przemoknąć. No i do tego były jeszcze te owady. Lekarka z pamięci mogła wymienić syf, który one mogły roznosić: Denga, Brodawka perwuwiańska, Chikungunya, Tyfus… Choroba Carrióna, Malaria...Choroba Chagasa. Recytowała je jak mantrę starając się odgonić od tego badziewia. Wtedy też pojawiła się propozycja ze strony ich przewodniczki.

Roxy z zaciekawieniem sięgnęła po maść i zaczęła ją nakładać na odsłonięte fragmenty ciała starając się po zapachu rozpoznać z czego ten specyfik mógł być zrobiony. Niestety nie miała na to zbyt wiele czasu. Ledwie udało im się podejść kawałek i Rita podniosła alarm. Lekarka ruszyła za przewodniczką tak szybko jak tylko dała radę, wydobywając przy okazji swój karabin. Czuła jak jej serce zaczyna szaleć, gdy brodząc w wodzie starała się oddalić od zagrożenia cały czas zerkając przy tym za siebie.
~Jeśli się zbliżą strzelaj.. Zbliżą się strzelaj...~ powtarzała w myślach starając się wydostać na ląd przed gadami.
 
Aiko jest offline