Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-08-2021, 13:41   #219
kanna
 
kanna's Avatar
 
Reputacja: 1 kanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputację
Enklawa -1, sala odpraw

Świrek spojrzał z wdzięcznością na wszystkich. Kiwnął głową i zrobił szybki znak krzyża po słowach uzdrowicielki i szczery uśmiech zagościł na jego twarzy, którego zapewne nie był świadomy. Jednocześnie wrócił do swojej typowej, lekko przygarbionej i płochliwej osoby.

Łasica tylko pokręcił z dezaprobatą głową, ale nie skomentował zachowania brata. Zamiast tego zaproponował, że zabierze jego rzeczy na przechowania, dopóki nie wróci.

- Z tym złomem cię nie puszczą. Mogę przechować to w swojej kanciapie, odbierzesz jak wyjdziesz z izolatki. o ile nam wszystkiego nie zabiorą. - Spojrzał buńczucznie na Ostrego, wypowiadając ostatnie słowa.

Magik popatrzył na Kamelią, a gdy tylko ich spojrzenia się spotkały powiedział:

- Dobrze, poprosimy o ten płyn. Coś jeszcze? - to było skierowane bardziej do wszystkich po drugiej stronie stołu.

Sam sięgnął do plecaka, widząc jak Cichy się krzywi. Z całej tej bandy “wiedzących” tylko do niego miał jakie takie zaufanie, ale bruderszaftu to razem nie pili. Magik wyjął butelkę z wodę, czekając na dawkę lekarstwa.

- Kanistrów nie było więcej, w ogóle nie widziałem żadnych spalinowych ani elektrycznych urządzeń poza latarką na baterie. Wszystko stało na zewnątrz w jednej kupie. Może coś tam jeszcze mogło być, na samym dole, ale nie widzę sensu żeby mieli obciążać kanistry skrzyniami.

Ostry prychnął z wyczuwalną dezaprobatą, splunął na metalową podłogę pokoju dając tym gestem przykład szokującego braku manier.

Altego szybko wypiła podany napój krzywiąc się paskudnie. Mimo, że wlała go wprost do gardła i tak zaatakował kubki smakowe.
- Rzadkie świństwo – stwierdziła. – Ale podobno lekarstwa tak maja – im gorzej smakują, tym lepiej działają. To zadziała błyskawicznie.
Ściągnęła płaszcz, odsłaniają poparzoną skórę.
- Żadnych kontaktów płciowych – zaraportowała posłusznie Kamelii, kiedy ta do niej podeszła. . – Nie z tymi sowieckimi świniami. – splunęła pod nogi. – Nic mnie chyba nie pogryzło… zaczęła oglądać się, wyginając się na wszystkie strony – Wodę piłam.
Rzuciła rozbawiane spojrzenie na Świra, ściskającego dłoń Elif.
- To bardzo ważne, żeby czuła się bezpiecznie. – powiedziała poważnie. – Nie wiem, jak ją, ale ciebie ewidentnie to uspokaja – prychnęła, z trudem hamując wesołość. – Są też inne miejsca, gdzie kobiety lubią być dotykane. Mogę cię poduczyć, w wolnej chwili. Wszystko dla dobra naszych kontaktów z Elif, oczywiście – podniosła otwarte dłonie, aby podkreślić czystość swoich intencji.

A potem odwróciła się do Cichego.
- Czym jest procedura WZ-19? - zapytała.
- Pogłębiona kontrola medyczna dla osób narażonych na skażenie, zarówno radioaktywne jak i chemiczne - odpowiedział Łowca spoglądając jednocześnie pytająco w stronę Kamelii. Smarująca bolesne oparzeliny na skórze albinoski lekarka skinęła mu twierdząco głową.

- I biologiczne - dodała - Wystawienie na oddziaływanie czynników chorobotwórczych może być długoterminowo bezobjawowe, ale dysponuję środkami, które mogą przyspieszyć diagnozę. Ale nie przejmujcie się tym teraz niepotrzebnie, wszystko w swoim czasie.
 
__________________
A poza tym sądzę, że Reputację należy przywrócić.
kanna jest offline