Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-08-2021, 23:01   #36
TomBurgle
 
Reputacja: 1 TomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputację
Wyczulone na subtelności ucho barda wyłapało niespójność między tym co widziały jego oczy, a tym co słyszały jego uszy. Kto pobiegł po medyka, skoro nikt kogo widział nie zniknął? Szybko wypytał sąsiada o imię pomocnika szeryfa który znikł z karczmy i odnotował w pamięci żeby przepytać go jeszcze uważniej niż innych.

- Szybka, pewna trucizna. Komuś bardziej zależało na śmierci Borta tu i teraz niż na uniknięciu śledztwa. Wszak gdyby zmarł za tydzień na szlaku, któż wracałby tutaj? - mruknał Podrzutek do towarzyszy, delikatnie starając się nie sączyć bolesnych słów w uszy Glundy i Tamli - A zapewne trucizna mogła by być i pewna i wolna, przy odpowiedniej wiedzy. Szukałbym najpierw kogoś kto ma dostęp do trucizn, ale niekoniecznie wiedzę - gnom drgnął, jakby nagle oblano go kubłem lodowatej inspiracji.

Szeryf Rolth Garley okazał się dość uprzejmy - a w każdym razie wystarczająco wrażliwy na celne argumenty - by po kilku chwilach przekonywania dopuścić Pasegame do biernego udziału w przesłuchaniach. Gnom upewnił się że w kolejce do przepytywania znalazł się też goniec - ten który jako jedyny opuścił karczmę.

Niestety, odpytywanie każdego z mieszkańców samo w sobie nie przyniosło natychmiastowych efektów. Nikt nie wydawał się być winny, ani nawet kłamać czy zatajać czegoś mrocznego. Ich zeznania mogły się wciąż przydać później, a już na pewno poznanie imion każdego z nich i skąpanie się w blasku autorytetu szeryfa mogło tylko pomóc.

Widząc smutną Dae, gnom niemal odruchowo sięgnął do fletu, już miał zagrać podnoszącą na duchu melodię, kiedy jak kamień trafiło go poczucie niestosowności. Jakby ktoś gdzieś kiedyś już wcześniej tłumaczył mu koncepcję żałoby istot tego świata.

- Dzienniki pomogą, to znakomity pomysł - pokiwał głową gnom, strząsając nieprzyjemne wrażenie jak pot z czoła i zmieniając obiekt zainteresowania na ciekawszy - A ja w tym czasie ogłoszę w mieście, że chcemy się spotkać i każdy w dobrej komitywie z Bortem sam wyciągnie rękę. A kto będzie w księgach, a sam się nie skontaktuje - to wtedy my go znajdziemy -

- Może bójka była zasłoną żeby czegoś dorzucić - zgodził się z Dae - Ale też Bort dostał co innego niż my, więc może było to dodane do owsianki już wcześniej?

Szybkim rzutem oka gnom upewnił się, że z karczmy nie widać karawany. Zwrócił się wiec do kotołaka - Kallelu, myślisz że ktoś mógł chcieć coś wykraść z karawany wykorzystując to nieszczęście? -



I. Pytania - gnom będzie rozpytywał wedle uznania na podstawie tego co wie o mieszkańcach lub usłyszał na przesłuchaniu kto z przesiaduje (z pominięciem duplikatów pytań Alex):
  • Kto w okolicy ma opinię bystrego obserwatora który mógł zapamiętać Borta?
  • Kto w okolicy ma opinię zręcznej dłoni która potrafi coś podrzucić lub podkraść?
  • Z kim w mieście spotykał się lub handlował Bort, kiedy był tu poprzednie razy?
  • Kto najczęściej opuszcza osadę? Czy w ostatnim czasie zgłaszał jakieś zagrożenie?
  • Gdybym potrzebował kupić truciznę albo odtrutkę, do kogo miałbym się zwrócić?
II. Działanie:
  • Prosi szeryfa, Delmę i dwóch najrozsądniej wyglądających wieśniaków o rozprowadzanie wieści że towarzysze zmarłego Borta proszą partnerów handlowych krasnoluda o dyskretny kontakt żeby pomóc wyjaśnić sprawę.
  • Idzie razem z Varelem sprawdzić wóz Borta. Ale przed wejściem sprawdzi czy nie ma śladów włamania i grzebaniny.



 
__________________
W styczniu '22 zakończyłem korzystanie z tego forum - dzięki!
TomBurgle jest offline