Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-09-2021, 17:52   #225
Tadeus
 
Reputacja: 1 Tadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputację
Arnold
Posłuchali jego rozkazów, odrzucając broń i padając na kolana. Po paru chwilach cała grupa była skutecznie spacyfikowana. Krążący między nimi żołnierze pilnowali, by nikt nie myślał o niczym głupim. Ale też i nie wydawało się, by ktokolwiek poza bluzgającym pod nosem, poranionym przywódcą miał na to ochotę.

+1 PD


- Licha ta poruchawka była. - mruknął tylko niezadowolony topornik, wyraźnie zawiedziony krótką bitką, w której nie był w stanie się wykazać. - Ino leśnik se coś postrzelał, niech go szlag, ale trza mu przyznać, że zacnie utrafił błazna, prosto między łopatki...
Jeśli Adelbert był ze swojej roboty dumny, to nie dał tego po sobie pokazać, mimo że w pobliżu leczył poganiacza i na pewno komentarz słyszał.

Gdy zabezpieczyli obóz, mogli się na spokojnie rozejrzeć. Faktycznie kawałek dalej zaczynały się ślady jakiegoś wozu, pytanie tylko na ile byliby w stanie śledzić je po nocy, samemu nie mając szybszego wehikułu, by za nimi nadążyć.

Krótka inspekcja pokazała też, że wcale nie byłoby tak łatwo zwodować ponownie przewróconą na brzeg łódź. To nie była mała żaglówka, więc porządnie zaryła w brzeg swoją masą i w owej pozycji, do tego jeszcze z ładunkiem, stawiałaby pewnie niemały opór przed ustawieniem jej znowu w pionie.

Wezwany do współpracy leśny dzikus raczej nie sprawiał wrażenia idealnego kandydata do reprezentowania albo zarządzania czymkolwiek. Szybko okazało się, że podobne zniesmaczenie jak do swoich byłych towarzyszy odczuwał też do nowej "władzy". Na pytania kiwał tylko głową, mrucząc pod nosem zdawkowe, zachrypłe tak lub nie. Wyraźnie nie chciał tam być, ale nie był samobójcą, więc był mniej lub bardziej posłuszny.

Zmiana pogody 1-45 zostaje, 46-75 rozchmurza się, 76-100 deszcz d100= 50


Przynajmniej pogoda się poprawiała. Wiatr rozgonił grube chmury i ustał. Dzięki srebrzystemu światłu Mannslieba noc stała się jaśniejsza.


Karl
Tymczasem wampir zmotywował się do dodatkowego wysiłku i ruszył z resztą w stronę bramy, mając nadzieję dorwać maszkarę, nim ta zniknie w lesie porastającym zbocze.

Karl sprawność d20(-6 za zbroję)= 10 porażka.
Udo sprawność d20= 14 porażka
Rudiger sprawność d20= 2 sukces


On i osiłek zostali z tyłu, ale zwinny łotrzyk pognał przed siebie jak strzała. Liczyła się każda chwila. Na moment zniknął im z oczu, przekraczając bramę.

Rudiger strzelanie d20(-1 noc -2 pancerz potwora)= 14 pudło


Usłyszeli szczęk cięciwy i następujące po nim stłumione przekleństwo. Chwilę później byli już przy nim, ale po potworze nie było śladu.
- Zbiegł... niech to szlag... - wysapał Rudiger, przeczesując wzrokiem linie drzew. - A może by tak... nie wiem... Na koniu? - spojrzał w stronę dziedzińca. - To nie wierzchowce, ale może by się dało na takim w pogoń? Ino nie wy - wskazał rycerza - ...my, bo bez siodła byście tym rynsztunkiem pewnie zwierzę pokaleczyli.

Wampir zmierzył wzrokiem okolicę. Las był dość gęsty, ale były tam też spore w nim prześwity i przerwy, może i by się dało fragment lasu okrążyć, potwora dogonić, zajechać mu drogę, wygonić z kryjówki... Ciężko było powiedzieć. Na pewno byłoby to ryzykowne dla zaganiacza.
 
Tadeus jest offline