Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-09-2021, 19:29   #226
Ketharian
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Enklawa, nieznany poziom

Kamelia nie przejęła się pozornie wcale zachowaniem Altego; uśmiechnęła się szerzej, przyjaźnie, ale zarazem z pewną dozą zatroskania.

- Przenieśliśmy was tutaj, ponieważ straciliście przytomność po wstrzyknięciu środków wzmacniających. Nie obawiajcie się, to normalna reakcja po otrzymaniu pierwszej dawki. Wstrząs anafilaktyczny, który zwalczyliśmy wstrzykując wam domięśniowo rozwór epinefryny. Łowcy są już na te objawy uodpornieni, ale wy otrzymaliście lek po raz pierwszy, stąd takie pozornie niepokojące konsekwencje.

- Tak?! - Altego usiadła na łóżku z zaciśniętymi pięściami nie mogąc się powstrzymać przed atakiem złości - To co tu robi Cichy? Czemu tu spał?! Też był pierwszy raz na górze, ty… ty… kłamczucho?!

- Cichy ma wrodzoną wadę układu odpornościowego - odparła spokojnym głosem lekarka - Zawsze bardzo źle znosi aplikację preparatu, ale już się do tego przyzwyczaił. Prawda, Cichy?

- Prawda - Łowca skinął lekko głową, zauważalnie niezadowolony z tego, że ktoś poruszył temat jego osobistej przypadłości. Albo wmanewrował go publicznie w kłamstwo.

- I co teraz? - warknął wyjątkowo nieprzyjaznym tonem Łasica - Co z nami zrobicie?

Kamelia przeszła o kilka kroków wzdłuż szyby, nacisnęła jakiś niewidoczny dla rozmówców przycisk usytuowany poniżej okna, a potem wróciła na swoje poprzednie miejsce.

- Wezwałam Harmonijkę - wyjaśniła - Kiedy tu przyjdzie, przebadamy was raz jeszcze profilaktycznie, a potem zabierzemy z powrotem do ogólnodostępnej części bazy. Mędrzec i Ostry chcą z wami pilnie rozmawiać.

- Jak długo spaliśmy? - spytał wciąż silnie rozkojarzony Świrek, na przemian wstając i siadając z powrotem na łóżku..

- Nieco ponad siedem godzin - odpowiedziała Kamelia - Według przedwojennego zegara jest teraz wpół do pierwszej po południu. Zaczekajcie chwilę.

Odwróciwszy się od szklanej ściany lekarka wróciła z powrotem na stanowisko przy terminalu, zaczęła czytać coś z ekranu urządzenia.

- Nie wiedziałem, że mamy tu działające maszyny obliczeniowe - powiedział półgłosem Magik wpatrując się w sąsiednie pomieszczenie pożądliwym wzrokiem - Byliście kiedyś w którymś z tych pokojów?

Odpowiedział mu zgodny pomruk zaprzeczeń.

- Teraz wiadomo, gdzie idzie przynajmniej część zasilania z elektrowni - burknęła Altego - Tyramy tam jak dzicy, a prądu w kwaterach prawie nie ma. Teraz już wszystko wiadomo.

- Na razie nic nie wiadomo - zaprzeczył drwiącym prychnięciem Magik - Wręcz przeciwnie, ja mam bardzo dużo pytań.


Jakieś uwagi, spostrzeżenia, jakiś chytry plan?


 
Ketharian jest offline