Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-09-2021, 12:43   #28
Ranghar
 
Ranghar's Avatar
 
Reputacja: 1 Ranghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputację
Hargar aktywował smoczą łuskę, która zalśniła srebrem. Pół przezroczyste chmury otoczyły ciało krasnoluda, które uniosło się w górę. Warpriest lewitował co raz wyżej, aż w końcu zdołał chwycić plecak, który okazał się być w dobrym stanie, a co najważniejsze ciężki. Powoli lewitując ku ziemi otworzył go i zaczął sprawdzać zawartość. Znalazł 10 racji żywnościowych, hubkę i krzesiwo, 2 butelki z olejem, kolczatki, 12 strzał, napój leczący lekkie rany, napój mniejszego przywrócenia.

Drużyna ruszyła następnym korytarzem ku rozwidleniu, droga na północ mogła prowadzić wstecz do wejścia. Grupa wybrała drogę na wschód mogącą prowadzić gdzieś dalej. Po kilku chwilach marszu tunel zmienił się w popękaną jaskinię. Kamienie i ziemia obsuwały się ze ścian i sufitu tworząc kupki gruzu. Z jaskini prowadził kolejny tunel dalej na wschód.

Nagle do uszów drużyny dobiegło syczenie. Z jednej kupek gruzu wystrzeliła na Hargara jaskiniowa żmija o bladych łuskach i czerwonych oczach.


Żmija trafiła w zbroję łuskową pokrywając ją zielonym jadem, ale nie zdołała się przebić. Poirytowany napastnik zasyczał jeszcze bardziej złowieszczo, a krasnolud jako jedyny zauważył na jego ciele rany i krew.

Reevellien szła przodem parę kroków przed krasnoludem prowadząc grupę.
Yoshiko szła parę kroków za krasnoludem mając ucho na rannych.
 

Ostatnio edytowane przez Ranghar : 04-09-2021 o 13:02.
Ranghar jest offline