Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-08-2007, 18:36   #20
Wernachien
 
Wernachien's Avatar
 
Reputacja: 1 Wernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodze
Nagły pośpiech przy wyjeździe z miasta sprawił, że Siviee wsiadła na pierwszego z brzegu konia. Widziała, że zwierzę jest w dobrej kondycji, silne i zadbane. Wskoczyła na niego sprawnie łapiąc się czarnej grzywy Zjawy.
Nie przywykła do jazdy. Już po kilkudziesięciu minutach zaczęła odczuwać nieprzyjemne drętwienie i ból w udach opierających się o brzegi siodła.

Ogromna ulga jaką odczuła nad skrajem lasu, gdy Anna powiadomiła ich o postoju była nieporównywalna z żadną radością jaką dane było jej odczuwać w ciągu ostatnich tygodni.

"Cholera! Tyłek mnie boli..." - zeszła niezgrabnie z konia i roztarła odrętwiały mięsień. Przypięła Zjawę do drzewa na skraju lasu, by nie musiał przez cały czas stać na słońcu - "Musiałbyś pięknie wyglądać w wolnym pędzie..."



Dzień był słoneczny, przyjemny... Skórzany płaszcz zdecydowanie nie był konieczny, zdjęła go więc bez zastanowienia i przewiesiła przez tragiczne siodło. Przeciągnęła się rozciągając zmęczone ciało. Wolnym krokiem podeszła do kobiet siedzących na kocu.

-Jak daleką drogę mamy jeszcze przed sobą? - zwróciła się do Anny, wąchając roztarty w dłoni kwiat rumianu.
 
Wernachien jest offline