Miałem kiedyś na żywo gracza która próbował "przewijać wstęp/filmik", tak jak można to zrobić w grze komputerowej. Nie interesowało go fabularne wprowadzenie, tylko bezpośrednie akcje. Ja ze swojej strony ograniczyłem bajdurzenie ale też powiedziałem mu że ja bez tego nie mogę, muszę się wczuć w sesje i tyle. Postaral się bo nie był samolubny. Gdyby tego nie zrobił, to skończyli byśmy grę i tyle. Bez grania na siłę i bez urazu.
Także graj jak ci pasuje, nie tak ekipa to inna
A, i mi też pomaga w takich zastojach zmiana formy na np: dobra, to teraz rozgrywamy mechaniczna walkę, bez otocKi fabularnej. Ale to trzeba lubić.