Wątek: Tacy jak ty 2
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-08-2007, 19:11   #754
Almena
 
Almena's Avatar
 
Reputacja: 1 Almena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputację
[wtrącenie dla gnębiących mnieXD koniec tury o 22.00;)

X Avalanche;
Chcesz rozmawiać z Galeanem sam na sam.
- Przyjemniaczki Ranovald was szukał, coś chciał od was. Mam przypilnować naszego gościa.
- Dziękujemy, sami świetnie poradzimy sobie z pilnowaniem go – zerknął na ciebie któryś wampir. – Bez urazy, nie żebyśmy żywili nienawiść do wszystkiego co zakute w zbroję, ale to nasz teren, i jesteśmy odpowiedzialni za porządek tutaj. Jeśli chcesz z nim porozmawiać, nie krępuj się. Chyba nie masz przed nami nic do ukrycia w jego sprawie?
- To mój dawny przyjaciel – wtrącił się Galean.
- To nie knajpa, nie czas na pogaduszki, a ty nie jesteś kimś, z kim ktokolwiek poza nami powinien rozmawiać – syknął do Galeana wampir. – Dla jego własnego dobra.
- Avalanche chyba umie o siebie zadbać, nie sądzicie? – uśmiechnął się krzywo.
- Nie jestem pewien.
Zerka znów na ciebie.
- Nie spuścimy go z oczu. Nie ma mowy.

Wieża
Thomas;

A więc skończone. Astaroth wreszcie, przynajmniej przez moment, musi uzmysłowić sobie, że to Biel została stworzona, by niszczyć fioletowe mroki chaosu, nie odwrotnie. Twoja wiara i drzemiąca w tobie praworządność wyrządziły mu zdaje się większą krzywkę, niż jego chaos tobie. Klęcząc, nie wygląda najlepiej. Może czuje się upokorzonym, myślisz. Może go to boli, bardziej niż sądziłeś. Schowałeś miecz. Nie chcesz dalszej walki. Osiągnąłeś swój cel póki co. Zaprezentowałeś siłę Bieli. Mimo wszystko, walczyliście u swego boku jako drużyna... czasami przynajmniej.
- Wybacz... Nie powinienem.- odezwałeś się przyjacielskim tonem i wyciągnął rękę w kierunku rany Astarotha.
Rzucasz czar uleczenia.

Astaroth;
Próbujesz dojść do siebie, ale ledwo widzisz cokolwiek, a nogi masz jak z waty. Skrząca się plama, jak zgadujesz anioł, zbliża się do ciebie. Czujnie trzymasz szable w pogotowiu.
- Wybacz... Nie powinienem... – dosłyszałeś niewyraźnie.
Poczułeś się nieswojo. Co ten anioł knuje...?
Chce cię dobić. Tak, tylko ta jedna myśl przyszła ci do obolałej głowy. On chce cię dobić, i jeszcze przeprasza cię perfidnie, chcąc do końca cię upokorzyć! Zamrugałeś znów. Z trochę rozjaśnionej wizji widziałeś, jak anioł porusza ustami, inkantując jakieś zaklęcie albo zwracając się do ciebie znów.
Widziałeś jak wyciągnął ku tobie dłoń. Chce cię wygnać z tego świata. Nie poddasz się tak łatwo.

Thomas; zaklęcie uleczenia, mimo twoich dobrych intencji, kiepsko działa na demony, których ciało nie jest materią, z krwi i kości, a manifestacją energii, energii chaosu, którą Biel magii białej niszczy. Zaklęcia uleczenie nie przynosi wcale ulgi Astarothowi, masz wręcz wrażenie, że to nie czar „uleczenie”, a „rozwścieczenie”! oO’
- Umiesz walczyć, ale nie potrafisz zwyciężać – z trudem wyszeptał Astaroth.
W tym momencie zrozumiałeś, że musiał źle odczytać twoje intencje, i że zaraz....!

Astaroth; wydajesz z siebie przenikliwy wizg, pisk, wrzask, ciężko określić, czy to glos istoty żywej, czy zgrzytanie samego chaosu...

Thomas; Krzyk Astarotha sprawił, że z jękiem bólu zatkałeś uszy i w rozpaczliwym odruchu zacząłeś się cofać, byle jak najdalej od epicentrum tego głosu rozsadzającego czaszkę... Nagle poczułeś, że skończył ci się grunt pod nogami, zdumiony zachwiałeś się, omal nie wypadając przez duże okno za twoimi plecami. Udało ci się złapać równowagę, ale wtedy właśnie wizg ucichł, a Astaroth, z raną w brzuchu, z płonącymi wściekłością ślepiami, zjawił się tuż przed tobą i przystawił ci sztych szabli do piersi.
X
 
__________________
- Heh... Ja jestem klopotami. Jak klopofy nie podoszają za mną, pszede mnom albo pszy mnie to cos sie dzieje ztecytowanie nienafuralnego ~Dirith po walce i utracie części uzębienia. "Nie ma co, żeby próbować ukryć się przed drowem w ciemnej jaskini to trzeba mieć po prostu poczucie humoru"-Dirith.
Almena jest offline