Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-09-2021, 18:11   #36
Ranghar
 
Ranghar's Avatar
 
Reputacja: 1 Ranghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputację
Yoshiko medytowała nad zmianami, które zaszły w broni. Identyfikowała nową wyczuwalną magię w ostrzach leżących przed nią.

Pierwsze ostrze Reevellien zyskało nazwę - Wężowe oko zyskując 1 ładunek na dzień widzenia w słabym świetle przez 1 godzinę.

Drugi miecz, Ostrze larwy zyskało truciznę zadającą 1 punkt obrażeń (save fort DC 13).

Katana zyskała nazwę Kieł żmii, a wraz z nią zyskała truciznę zadającą 1 punkt obrażeń (save fort DC 13)


Krasnolud położył dłonie na wielkich, ciężkich drzwiach z kamienia i pchnął je z całych sił. Drzwi ugięły się minimalnie, ale zaraz wróciły do dawnej pozycji. Nie było już wątpliwości, że to solidna krasnoludzka robota. Druga próba otworzenia drzwi z pomocą już Reevellien wypadła trochę lepiej rozchylając drzwi na centymetr lub dwa, zastałe zawisały zazgrzytały. Drzwi jednak ponownie stawiły opór odpychając dwójkę napastników zamykając się na powrót.
- Na litość Iomedae, ile ludzi musi pchnąć jedne drzwi by wejść do środka. – poirytowany Horgus dołączył do trzeciej próby otworzenia drzwi.
Drzwi powoli z wielkim oporem i niechęcią poddawały się wspólnej sile trójki, zawiasy zgrzytały, a pył i kurz strzelał z nich na podłogę. W końcu uchyliły się na tyle, aby pozwolić wam wejść pojedynczo bokiem z wciągniętymi brzuchami.
- Żebym musiał harować jak podrzędny lokaj. – mamrotał wzburzony arystokrata ocierając pot z czoła.

Yoshiko nagle usłyszała bzyczenie dochodzące z powietrza i instynktownie odskoczyła w tył. Coś próbowało ją ugryźć, ale zdołało jedynie poszarpać jej i tak już nadwyrężone kimono. Gdy reszta drużyny usłyszała hałas zobaczyła gigantyczną, większą od ludzi muchę z grubymi, obrzydliwymi, sporadycznie rozsianymi włosami na spuchniętym zielonkawo żółtym cielsku. Mucha wzleciała w powietrze, okrążyła maguskę i szykowała się do ponownego ataku.

Reevellien przypatrując się napastnikowi zdołała porównać go z poprzednimi przeciwnikami. Larwy, z którym walczyli wcześniej musiały należeć do tego samego gatunku.
 

Ostatnio edytowane przez Ranghar : 09-09-2021 o 18:22.
Ranghar jest offline