Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-09-2021, 17:38   #41
kanna
 
kanna's Avatar
 
Reputacja: 1 kanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputację
Barbara wahała się, ale w końcu pozwoliła, aby jej podpis pojawił się pod dokumentem.

„To tylko podpis” – przekonywała samą siebie. „Nic wielkiego. Nic znaczącego. Posiadłość należy do Jakuba, pomagam mu tylko. Kolejnym podpisem przekażę ją na jego ręce. Prosta przysługa, nic więcej. Zawsze mogę się wycofać".

Tak, prosta przysługa, dla – w sumie – nieznajomego mężczyzny. Który z jakiegoś powodu uważał, że już się spotkali. I nie chodziło mu o tamto przelotne skrzyżowane spojrzeń w kawiarni. Prawdopodobnie po prostu znał kiedyś kobietę podobną do niej. Mówi się, że na świecie żyje bliźniak każdej osoby. Ktoś , kto wygląda tak samo, a czasem nawet podobnie się zachowuje. Jakub pewnie spotkał kiedyś tą „aler Barbarę”.

Napiła się soku. Nieobecność adwokata przedłużała się, co ją niepokoiło. Jej stan był w pełni uzasadniony – jej rodaka zabrały służby (polskie służby, jak sądziła, które z jakiegoś powodu podszywały się pod tutejsze). Była sama, w obcym mieście. Doświadczała niepokojących wizji, w których brał tez udział jej zaginiony towarzysz. I ginęła w tych wizjach, co wydawało się szczególnie… Dość! Skarciła samą siebie. Nakręcasz się. Wystarczy.
Jesteś twardo stąpającą po ziemi, rozsądną kobieta. Naukowcem. Doktorantką. Wystarczy tych głupot.

Podniosła się od stolika i podeszła do kontuaru.
- Przepraszam – uśmiechnęła się do barmana. – Czy mogę liczyć na pana pomoc? Potrzebuje dotrzeć na uniwersytet, a nie znam miasta. Wskaże mi pan drogę?
 
__________________
A poza tym sądzę, że Reputację należy przywrócić.
kanna jest offline