Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-09-2021, 20:48   #60
Arvelus
 
Arvelus's Avatar
 
Reputacja: 1 Arvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputację


Graugr siedział naburmuszony, że Dasza nie daje mu brać udziału w rozwalaniu rafinerii. Ogryn nie do końca rozumiał, że strzelanie praktycznie z przyłożenia do zbiornika płonącego prometium nie jest może najgorszym pomysłem na jaki można by wpaść... ale jest w ścisłej czołówce.

- No już już wielkoludzie… jak chcesz… to może pójdziesz rozwalić tamto drzewo? - zagadała do niego w końcu Dasza chcąc mu znaleźć jakieś zajęcie nim znów coś mu do głowy strzeli - To bardzo ważne taktycznie drzewo… tylko oszczędzają amunicję. Najwyżej jedna seria, ok?
No i przez kolejne godziny szczęśliwy ogryn nakurw… w drzewo.


Graugr wiedział tyle, że “orkowie” i, że ich dużo. No i, że musiał bronić swoich, a Dasza wiedziała najlepiej jak to robić. A ona prwoadziłą go defensywnie. Trzymała by nie szarżował w zielonych. Nie taka była jego rola w tej bitwie. On miał kontr-szarżować. Gdy orkowie nieuniknienie dążyli do zwarcia on miał ich przechwycić nim zwiążą strzelców. I był w tym dobry, bo gdy wcale nie dużo mądrzesi orkowie próbowali ubić ogryna, ten wbijał je w ziemię gdy inni je odstrzeliwali, a ripper aż ciekł od zielonoskórej krwi.

 
Arvelus jest offline