Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-09-2021, 22:33   #162
Alex Tyler
Młot na erpegowców
 
Alex Tyler's Avatar
 
Reputacja: 1 Alex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputację
Rita była bardzo rada ze wskazówek, jakie udzieliła jej Kimberly odnośnie zdobywania żarcia w dżungli.
— Dzięki stara, może się przyda — rzuciła. — Chociaż rozkminiłam, że po tej całej akcji z Zaginionym Miastem zawinę dupę i spadam na północ. Zdecydowanie lepiej czuję się wśród ruin i rozległych pustkowi.
Jakby dla zaakcentowania swoich słów gwałtownie zmiażdżyła pokaźnego komara, który właśnie usiadł jej na ręce.


Kiedy marsz przez Malaryczne Bagna przerwała głośna eksplozja, okularnica spojrzała po towarzyszkach podróży. Wszystkie były tak samo zaskoczone. Złodziejka artefaktów jeszcze skinęła głową Kim, że chce iść dalej. Ciekawiło ją, co mogło być źródłem niespodziewanej eksplozji pośrodku cholernej dżungli. Nie mówiąc o fakcie, że pokonała już kawałek drogi i nie zamierzała się cofać, by potem dymać na około. Chwilę później przewodniczka odezwała się do niej i Roxy.
— Przynajmniej będzie sucho w stopy. — odpowiedziała półżartem brunetka.
Potem ruszyli pod górkę, krocząc przez mniej wilgotny i niezbyt zielony teren. Po jakimś czasie Kim zapytała, czy wyczuły wyraźny zapach nadchodzący z kierunku, w którym zmierzały. Rita zdecydowanie czuła. Była to woń spalenizny.
— Kolejny smród do kolekcji, nadaje się w sam raz do tutejszego podłego bukietu — rzuciła sardonicznie.
Wkrótce przewodniczka nabrała ostrożności i zaczęła się skradać, a łowczyni skarbów do niej dołączyła. Jeśli chodziło o skryte poruszanie, to znała się na rzeczy.

Kiedy dotarła wraz z towarzyszkami podróży na polanę, stało się jasne, skąd pochodził dym i drażniąca woń. Płonęła jakaś ciężarówka.
— Podobno droga prowadzi donikąd. Skąd więc znalazło się tu auto z paliwem? Z wraku już dawno by wyparowało — zapytała zasłaniając twarz przed dymem za pomocą chusty.
Potem wysłuchała porady Kim.
— Yep, spadajmy, zanim nas zhajcuje.
Ciekawiło ją wielce, jak ktoś dotarł tu ciężarówką i dlaczego zajęła się ogniem. Czy był to Cantano, czy inny trep. Sprawa ewidentnie była podejrzana.
 

Ostatnio edytowane przez Alex Tyler : 03-10-2021 o 17:49.
Alex Tyler jest offline