Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-09-2021, 16:09   #37
Asmodian
 
Asmodian's Avatar
 
Reputacja: 1 Asmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputację
Aelfric kiwnął głową kapłance i wpierw związawszy ręce goblinowi z tyłu za pomocą paska zaczął prowadzić go w stronę głównego placu A w szczególności domostwa szeryfa.
- Wątpię, by cokolwiek mogło Cię uchronić przed śmiercią. O ile wiem, karą za trucicielstwo jest śmierć poprzedzona torturami. Być może jednak słowo kapłanki Sarenrae kupi ci choć stryczek i zbójecki pochówek - Aelfric nie był przekonany, że ich słowa w jakikolwiek sposób załagodzą sytuację, więc nie będąc okrutnym wolał nie robić goblinowi wielkich nadziei. W razie czego jednak przygotował się na próbę ucieczki goblina, czy nawet jakiś desperacki opór. Wojownik wiedział, że tchórze zrobią wszystko, byle tylko ocalić nędzny żywot.
Po co wojownik straszył goblina takimi karami, tego Galdor nie wiedział, ale nie sądził, by tchnęło w Snikita nieco optymizmu, lub skłoniło do zachowania spokoju.
- Jeśli wszyscy zobaczą, że ujęliśmy Snikita, to domyślą się wszystkiego, a przede wszystkim dowie się o tym Hallod - powiedział. - Może jednak powinniśmy to zrobić nieco bardziej dyskretnie, bez rozgłosu? - zaproponował.
- Racja, nie wiemy, czy Hallod nie ma w miasteczku jakichś swoich informatorów - powiedziała Kori. - Trzeba by jakoś przemycić Snikita do szeryfa. Ma któryś z was jakiś worek? Ewentualnie można go zawinąć w koce, jeśli macie? I nie strasz nam podejrzanego, Aelfricu, zobaczymy, co nam Garley powie. Jeśli zeznania Małego się potwierdzą, może liczyć na moje wstawiennictwo i być może zachowanie życia. - Nie wiedziała, czy uda jej się cokolwiek wskórać, ale biorąc pod uwagę, że Snikit był bojaźliwym goblinem, uważała, że nie można było go sądzić jako działającego z premedytacją. No i ponoć nie wiedział, co znajdowało się we fiolce. Te informacje można jednak było zweryfikować w jeden sposób - odnajdując zleceniodawcę, czyli Halloda.
- Nie chcę umierać! Proszę, ja nie chciałem, żeby Bort umarł! Ja nawet nie wiedziałem, że on może umrzeć! - Snikit kwilił. - To Hallod mnie zmusił do wszystkiego i okłamał. Pani kapłanko, proszę! - Goblin spojrzał z miną zbitego psa na Kori. - To nieporozumienie, ja bym nikomu nigdy krzywdy nie zrobił! On mnie wykorzystał! Ja naprawdę nie chciałem… - Po tych słowach rozpłakał się.
- Podejrzanego? - Aelfric zaśmiał się i pokręcił głową - Przyznał się, że wlał truciznę do miski Borta. Normalnie, to bym łachudrę obwiesił od razu, ale skoro sąd ma być, to będzie. - spojrzał znacząco na Kori - No dobra, jak masz to dawaj ten worek czy koce - spojrzał na Galdora wciąż trzymając jeńca aby się nie wyrywał. Widział na twarzy Kori i Galdora jakąś mało zrozumiałą litość dla tego stworzenia i nie do końca ją rozumiał. Ale co kraj to obyczaj, jak mawiali mędrcy i Alefric sam był ciekaw dalszego losu goblina.
- Sąd się tobą zajmie, Snikicie. Jak powiedziałam, przedstawię mu swoje stanowisko na twój temat, ale to nie ja wydam wyrok - odpowiedziała goblinowi, po czym wróciła do miejsca, gdzie zostawiła swój plecak, wyjęła z niego koc i podała wojownikowi. - Proszę, Aelfricu, zawiń w niego Snikita.
Wojownik wzruszył ramionami. Było mu właściwie obojętne, czy jeniec pójdzie zakryty czy nie, choć z drugiej strony sprawiedliwość nakazywała jednak dostarczyć go w jednym kawałku. Wojownik zdawał sobie sprawę, że jeśli napotkaliby jakąś większą grupę mieszkańców, ci mogliby próbować się mścić na goblinie nie czekając na sądy ławy czy szeryfa, ani tym bardziej jakieś obrony przez kapłankę, nieważne jak bardzo wyrozumiałą. Lincz mieścił się jednak w wyobrażeniach wojownika, toteż starannie zapakował goblina w koc, ściskając paskiem. Następnie zarzucił sobie całość na ramię i ruszył w stronę domu szeryfa.
 
__________________
Iustum enim est bellum quibus necessarium, et pia arma, ubi nulla nisi in armis spes est
Asmodian jest offline