Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-09-2021, 19:44   #14
Guren
 
Guren's Avatar
 
Reputacja: 1 Guren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputację
Walka z potwornym krabem
Hotarubi sięgneła po łuk i wypuściła strzałę w stronę potwora, celując w głowę.
Kenji, jak zwykle machając swoim wachlarzem, skierował w kierunku kraba jeden ze swoich kwasowych pocisków. Potężniejszą magię wolał zachować na inne sytuacje - nie wiedział wszak, co przyniesie dzień.
- Ale czemu? - rzekła Arabel i wystrzeliła z kuszy.
Wielki krab dotarł do wybrzeża powitany salwą pocisków które odniosły marny skutek, bełt i strzała tylko odbiły się od jego pancerza a kwasowy pocisk raczej nie wywarł na nim wielkiego wrażenia.
- Widocznie jesteśmy za daleko… -stwierdziła Hotarubi. Uznała, że skoro krab znalazł się bliżej nich spróbuje jeszcze raz w niego trafić z łuku. Celowała w oko.
- Ale o co chodzi temu krabu? - zapytała towarzyszy, bogów i wszechświat i siekła kraba.
- Czekaj Bello! - wykrzyknął szybko Kenji, rzucając na nią Rozmazanie - To Ci pomoże - wyjaśnił.

Krab ruszył w ich kierunku jego długie ramię wystrzeliło w stronę czarownika zaciskając boleśnie kleszcze na jego talii próbując unieść go w górę na szczęście bezskutecznie. W między czasie wypuszczona strzała dosięgła celu lecz nie zagłębiła się zbytnio w cielsku stwora. Natarcie Arabel było skuteczne stwór próbował pochwycić ją drugimi szczypcami lecz stracił równowagę odsłaniając swój bok który został rozcięty jej mieczem, nie wyglądało jednak na to by to wystarczyło do powalenia bestii.
- Zostaw Kenjego! Zły Krab, Zły! - Arabell nacierała.
Kenji ze wszystkich sił starał się nie wpaść w panikę, było to jednak trudne. Niewiele myśląc, zdecydował się przejść do ofensywy i rzucił w monstrum magicznym pociskiem.
Hotarubi wycelowała w odsłonięty krabi bok.
Poslane przez czarownika pociski pozostawiły ślady na cielsku kraba. Strzała wypuszczona przez kunoichi odbiła się tylko od grubego pancerza. Krab skupił swą uwagę na większym zagrożeniu w postaci Arabeli. Wkrótce paladyn znalazła się w uścisku jego szczypiec choć miała wrażenie że miał on problemy z jej utrzymaniem. Sama paladyn próbowała ratować się sztyletem lecz nie udało jej się przebić ostrzem przez pancerz na szczypcach.
Kolejna salwa magii powoli kruszyła pancerz jednak nie na tyle, żeby odstraszyć potwora, któremu nie udało się utrzymać opancerzonej paladyn. Zaraz po tym jak znalazła się na ziemi przyszło jej znieść kolejny bolesny cios wymierzony szczypcami.

Hotarubi westchnęła. Nici z zaskoczenia i dystansu, gdy przeciwnik dysponuje taką ilością pancerza. Zarzuciła łuk na ramię, by sięgnąć po wakizashi. Ruszyła z flanki na kraba, by wesprzeć przyjaciółkę.
Krab nieskutecznie próbował odgonić nową napastniczkę lecz bezskutecznie. Hotarubi zajmując odpowiednią pozycję wraziła ostrze w szczelinę pancerza upuszczając trochę posoki. Uwolniona z kleczy Arabel mogła już swobodnie uderzyć mieczem lecz cios okazał się nieskuteczny, ostrze przecięło pancerz lecz nie sięgnęło ciała.
Kenji zaklął po nosem. Tyle wysiłku, a tek cholerny krab dalej żył i, co gorsze, atakował Arabell! Rzucił kolejnym magicznym pociskiem, zastanawiając się, kiedy to wszystko się w końcu skończy.
Stwór odrywając kolejną salwą magii stwierdził w końcu, że ten posiłek jest zbyt wojowniczy i raczej nie wart zachodu, rzucając się do ucieczki otrzymał jeszcze cios od kunoichi lecz ostrze nie przebiło pancerza. Wkrótce cała trójka mogła obserwować jak krab znika w wodach zatoki…
- Ale to było dziwne, co nie? - rzekła Bella - I teraz co? Na statek?
Gdy tak stali kontemplując całe zajście zdali sobie sprawę po zgiełku że pogrzeb już się rozpoczął, okręt pogrzebowy wypłynął i zbliżał się do nich. Mieli niewiele czasu by przygotować kajaki i zająć odpowiednią pozycję.
- Szybko, nie ma chwili do stracenia. - rzucił Kenji, szykując się w pośpiechu.
- Do kajaków! -Hotarubi złapała jeden.
- Czekaj, uleczę cię trochę ! - zawołała Arabel.

Ostrożnie wiosłując zrównali się z okrętem pogrzebowym i pod osłoną mgły zacumowali niezauważenie. Pokład wyraźnie był dobudowany na tej łodzi wiosłowej tworząc niewielką ładownię pod ich stopami gdzie zapewne złożono łupy zmarłego, w dziobie okrętu był niewielki właz prowadzący pod pokład. Na środku okrętu znajdował się stos pogrzebowy i okryta całunem sylwetka na nim spoczywająca, tuż obok był niewielki kopczyk z piasku na którym znajdował się skórzany wór z którego wydobywały się strużki dymu.

Percepcja: 15+7 =22



Na statku żałobnym
Hotarubi usłyszała dochodzący spod pokładu dźwięk łańcuchów jak gdyby ktoś ciągnął nimi po drewnianej podłodze…
Czując jak drgają jej uszy na dźwięk łańcuchów kunoichi chwyciła za miecze.
-[¡] Uważajcie [/i] - uprzedziła cicho towarzyszy. [¡] - Ktoś jest pod pokładem. Pytanie, czy żywy czy martwy? Brzmi jakby ciągnął łańcuchy…. [/i]
- Ofiara na pewno aby towarzyszyła w zaświatach! - zawołała paladyni i ruszyła na ratunek.
- Prowadź, Bello - powiedział Kenji, szykując się za plecami kobiety do rzucenia zaklęcia w razie potrzeby.
-[¡] Zajmijcie się duchami, ja na razie zajmę się tym workiem. Wygląda mi na materiały wybuchowe [/i] - kunoichi ruszyła do Worka z którego wydobywał się dym, żeby wyrzucić pakunek za burtę.
 
__________________
You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh
Guren jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem