- Nikt się nie będzie dzielił. Weszliśmy w te tunele razem, razem stąd wyjdziemy, choćby to miało zająć więcej czasu. Siła Krucjaty zawsze leżała w jedności, to... - Krasnolud zatoczył dłońmi koło, wslazując opustoszały jak się na razie wydawało budynek świątyni, jak i korytarze za nimi. -To zaś przynosi rozłam. Mamy chwilę czasu, zapasy, solidne mury
dookoła nas. Wyjaśnijmy sobie wwzystko teraz, co komu leży na wątrobie. Torag jest milczący, ale patrzy w swe domeny, Ioemade również. Tak więc słucham. Sprawdźcie, czy nie macie fiolki lub butelki, woda święcona przyda nam się na później. - Dodał kapłan bitewny samemu rozglądając się za odpowiednim naczyniem.
__________________ Wzory światła i ciemności pośród pajęczyny z kości... |