Bydle pomyślała, złorzecząc wilkołakowi w duchu. Ze zgrozą patrzyła jak zwierzak chwyta jej miecz w łapę. W myślach ułożyła jedyne możliwe wyjście, na pewno rzuci się na nas z tym mieczem. Nagle rozległo się wycie i wilkołak upuścił miecz,bacznie się im przyglądając. Odszedł. Tego się nie spodziewała. Opadła na ziemię nie mogąc wytrzymać bólu łączącego się ze zmęczeniem i emocjami. Leżała na ziemi tak, aby mogła widzieć co się dzieje dookoła. Nasłuchiwała czy bestia nie wraca. |