17-09-2021, 21:19
|
#163 |
| Roxy zaczekała przy ich rzeczach gdy jej towarzyszki udały się na polowanie. Poświęciła ten czas by ponownie upewnić się w jakim stanie są jej rzeczy w torbie lekarskiej. Pilnowała też ogniska planując naszykować dla wszystkich herbaty. Dym mocno ją niepokoił, ale nie miała na niego żadnego wpływu, z resztą.. Gdyby poszła tam sama to by pewnie wpakowała się w kłopoty.
- A może by spróbować obejść tą ciężarówkę… . - Roxy wpatrywała się w ten dziwny obiekt w tym tak nietypowym miejscu. James je opuścił bo nie dawało się tu dojechać autem, a jak przystało na człowieka z Det nie chciał zostawić swojej fury, więc… co to tu robiło? - .. Myślicie, że ten co ją tu doprowadził to nadal jest w środku? Może… trzeba by mu pomóc?
Jej spojrzenie przesunęło się niepewnie po towarzyszkach. W końcu jednak przytaknęła.
- Tak.. zróbmy jak mówicie. - Powiedziała cicho, jeszcze raz niepewnie zerkając na pojazd |
| |