Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-09-2021, 19:01   #40
Ketharian
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Mroczna polana w głębi Drakwaldu, noc 29 Ulrikzeit 2518 KI

Pojawienie się wielkiego Norsmena, umazanego świeżą krwią i dźwigającego dwuręczny topór, z miejsca zagęściło i tak już ogromnie nerwową atmosferę. Kusznicy wymierzyli swą broń w tors Larsa gotowi naszpikować go bełtami na jedno słowo dowódcy.

- A kupiliśmy ten las i teraz krokami mierzymy, czy aby nas nie oszwabiono! - odkrzyknął rubasznym tonem Høfig wspierając się na stylistki swego wielkiego topora.

Słysząc te słowa kilku kuszników zerknęło pytająco w stronę mężczyzn w futrach i wysokich czapach, najwyraźniej nie wiedząc, czy brać wyjaśnienia Norsmena za prawdę.

- Zbrodzienia szukamy co w noc uciekł! - oznajmił twardym tonem brodaty traper z Ostermarku, który wychynął przy boku sierżanta Knappe w ślad za zamorskim topornikiem - Mam ja nadzieję, że go wilcy już ogryzają, bo tako jak i was drakwaldzkie bestyje nas naszły, tośmy musieli odpór dać. Srodze paru naszych pocharatały psubraty! A nam z kim zacz?! Bo przecie po procesji tu nie jesteście.

- Zbrodzienia, powiadacie? - jeden ze szlachciców, niestary mężczyzna o jasnych włosach i garbatym nosie, postąpił kilka kroków do przodu z obleczoną w rękawicę dłonią spoczywającą na rękojeści miecza - A jak on wyglądał? Nie nosił aby takiego amuletu?

Szlachcic cisnął czymś w stronę rozmówców, a uprzedzony jego ruchem ręki Bernard Knappe pochwycił ów przedmiot, nim wpadł on w śnieg.

- Na Sigmara! - jęknął sierżant - To talizman Siegfrieda! Jak go…

- Być może Sigmar właśnie spełnił wasze pobożne życzenie - przerwał mu szlachcic spoglądając uważnie na Mauera - Zdjęliśmy ten amulet ze świeżego trupa, dopiero co przez wilki rozszarpanego. Był to wasz zbrodzień?

- Nasz tropiciel! - krzyknął Kurt Weiblich kreśląc na piersi ochronny znak - To Oskara ani chybi też te bestie dopadły!

- Mieliście z tymi wilkami ciężką przeprawę? - spytał szlachcic wciąż się nie kwapiąc do prezentacji - Łatwo się dały odpędzić?

- Baronie, musimy ruszać - inny z noszących odzienie szlachty mężów podszedł do pierwszego szlachcica, położył mu dłoń na ramieniu - Zwłoka może nas drogo kosztować.

Jakby tylko czekając na te słowa, gdzieś w głębi prastarej puszczy poniosło się chrapliwe dzikie wycie, które nie musiało wcale pochodzić z wilczej gardzieli. Większość słyszących ten głodny zew ludzi wzdrygnęła się mimowolnie.

- Jestem sierżantem straży drogowej z Walbecku! - powiedział natychmiast Bernard Knappe - Na mocy mojego urzędu żądam odpowiedzi na pytanie, kim jesteście, panie, co tu robicie i czy wiecie coś na temat tej watahy. Oto mój ryngraf!

Strażnik sięgnął dłonią po noszony na piersi pod płaszczem ryngraf i zesztywniał uświadamiając sobie, że jego zdrętwiałe palce na nic nie natrafiły.

Oznaka pełnionego urzędu najpewniej utonęła gdzieś w śnieżnej zaspie, zerwana z rzemienia podczas walki z wilkami.

- Musimy ruszać dalej, baronie - towarzysz szlachcica podniósł ton, a w jego głosie dźwięczała trwożna nuta - Te bestie oszalały, a ja wolałbym nie spotkać tego, co tam wyje w dziczy. Pognajmy precz tych chwostów i jedźmy!

Wpatrzony w Knappe i Mauera baron nie odpowiedział od razu, ze zmarszczonym czołem rozważając coś w myślach.


Otrzymaliście niewiele informacji i raczej nie przyjęto Was z otwartymi ramionami, ale przynajmniej na razie nie grozi Wam naszpikowanie bełtami! Doradca barona proponuje mu porzucenie Was i ruszenie w dalszą drogę. Jeśli chcielibyście namówić tych ludzi do połączenia sił, trzeba się będzie wysilić w argumentacji albo zdać na test przekonywania (chociaż już podejrzewam, że zaskoczycie mnie jakimś nieszablonowym posunięciem - tylko na Sigmara, nie zabijajcie od razu ich wszystkich)


 
Ketharian jest teraz online