Junior sięgnął po swój arsenał.
- Zostaw to dłubanie, wal moim toporem, będzie szybciej - młot wręczył Felixowi. W stronę Irdulaca wyciągnął miecz.
- Miejmy nadzieję, że żadne wampiry nam się nie trafią - skwitował oddając swoje posrebrzane ostrze. Następnie zabrał się za uwalnianie magów toporem.
- Uwolnijmy ich i zabierajmy stąd nasze dupy. Co prawda nie wiem dlaczego, ale skoro Dietmar tak mówi, to nie będę z nim dyskutował. Mam nadzieję - zwrócił się w stronę maga - że znacie jakieś sztuczki, żeby nas stąd zabrać szybciej. I czy ktokolwiek wie, którędy będzie najszybciej? - rzucił głośno tak, aby wszyscy go słyszeli. Mag, którego właśnie uwalniał skrzywił się, bo wrzasnął mu prawie do ucha.
Byku równocześnie mówił i uwalniał kolejnych magów.