Wampir Mikołaj niespiesznie podniósł się z fotela. Ze spokojem i godnością powędrował do zwłok zacnego Don Salluste de Bazan’a.
- A więc zaczęło się… - oznajmił, przyklęknąwszy przy nieboszczyku. - Nie był to najmilszy spośród znanych mi funkcjonariuszy, ale był nieprzejednanym stróżem prawa. Jestem przekonany, że wydusiłby mafiozów z równą skutecznością, jak wyduszał ostatnie grosze z krnąbrnego drobnomieszczaństwa. Mafia również to wiedziała…
Mikołaj wyprostował się.
- Panie i panowie… Madame et messieurs… Będziemy musieli sobie poradzić bez naszego poborcy. Mafiozi nie są jednak tak sprytni, jak im się wydaje.
Młodzieniec wyciągnął zza pazuchy fiolkę z karmazynowym płynem. Ostrożnie upił łyk.
- Przyszedłem tu pić krew i kopać tyłki. I właśnie skończyła mi się krew.
Wampir efektownie zamachnął peleryną, po czym pobiegł do wyłącznika światła. Pogrążył salę w ciemnościach, a gdy ktoś rozświetlił ją ponownie, Mikołaj stał już na szczycie żółwiej skorupy Wielkiego Boga Oma.
- Prawdziwy winowajca jest tuż pode mną!
Mikołaj rozłożył szeroko ręce, aby dodać scenie widowiskowości. Uważnie rozejrzał się po zgromadzonych, po czym kontynuował:
- Wielki Żółw Om, Terminator Jezus, Saul Goodman oraz Jigsaw… Co najmniej dwóch z nich pracuje dla mafii. Wybrali doskonały moment. Gdy tylko czcigodny Don Salluste de Bazan rzucił podejrzenie na Saula Goodmana, postanowili działać. Pytanie brzmi: czy musieli go wyeliminować, bo podejrzewał Saula, mafijnego sprzedawczyka? A może wyeliminowali go po to, aby rzucić podejrzenie na Saula, który jest dobrym gliniarzem? W ten sposób upiekliby dwie pieczenie przy jednym ogniu. Ale z drugiej strony zupełnie absurdalnie oskarżyli Post Rezerwacyjny? Dlaczego? Aby odsunąć podejrzenia od siebie?
Mikołaj stracił nieznacznie równowagę, przez co musiał nieporadnie zeskoczyć z żółwiej skorupy.
- Wielki Bóg Om w swych poprzednich wcieleniach już dwa razy miał do czynienia z denatem. Wiedział, że jest groźny! Wiedział, że musi go wyeliminować! Natychmiast zawezwać kucharza i niech przygotuje nam tutaj kocioł żółwiej zupy!