-Tak jest sir. - powiedział Ryan przeciskając się z tylnych siedzeń. Auto stanowczo nie było przewidziane na więcej niż dwie osoby, te miejsca z tyłu to chyba jakiś wymóg podatkowo - importowy.
Rozejrzał się jeszcze raz po okolicy. Okolica wyglądała gorzej niż Mechanicsville w Atlancie. Ci tutaj na pewno widzieli jego mundur i czapkę, na pewno.
Ręką wymacał i odbezpieczył kaburę z Coltem Enforcementem Dziesiątką.