Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Science-Fiction
Zarejestruj się Użytkownicy

Sesje RPG - Science-Fiction Chcesz odkryć w eonach Kosmosu Zapomniane Światy? Walczyć z wszędobylskimi Korporacjami, bądź być małym cyber–trybikiem w ich złożonej Maszynerii? Ostrzem świetlnego miecza wyrąbywać sobie swoją ścieżkę Mocy? To czy odważysz się przejść przez Wrota Wymiarów zależy tylko od Ciebie.


Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 23-09-2021, 11:51   #41
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
Prawda, Że Pięknie... w Tym Northside.

Okolice górnego Northside wyglądały jak wyjęte z post-nuklearnej kartki z życzeniami, wszystko dosłownie rozpadało się na oczach. Rich posłuchał Leopolda i jechał powoli, bez syreny, tylko czasem dając gazu, by wyprzedzić- z dziecinną łatwością- inne wolniej wlokące się pojazdy. Stanęli na chodniku, całym w nie sprzątanych śmieciach. Tani, prawie z pustymi półkami sklep spożywczy miał w witrynie kilka tanich prepaków o niby orientalnych smakach z Azji. Jakieś chłopaki naprawiali samochód, przez chwilę przybłąkał się do nich bezdomny prosząc o szluga, jakaś przygnębiona kobieta przyjrzała się ich samochodowi i jakby mając dość niecodziennych wrażeń zniknęła w środku, jednej z pomalowanych graffiti kamienic.

Stones wysiadł i dotknął swojego Nova Model 757 w kaburze. Czuł, że może się tu przydać, choć wolałby, by tak nie było. W takich dzielnicach nikt nie szanował prawa, a raczej miał je za coś wrogiego i pozbawionego swojego miejsca w drapieżnym łańcuchu pokarmowym ulic. Detektyw przeczesał swoje włosy i ułożył je na bok, bo pędy fryzury spadały mu na oczy. Czuł, że jeśli wszyscy wyjdą z Arinerry to złodzieje z reperowanego auta szybko się nim zajmą. Same chromowane kołpaki miały wartość syko na dwa tygodnie.

-McMillan może lepiej przypilnuj auta i miej nogę na gazie. Nie wiem co może się tu wydarzyć. Leo, ręka na spluwie, musimy sprawdzić melinę Hully’ego.- Tygrys nie był w ogóle w żartobliwym, cynicznym nastroju jak zwykle, głos policjanta był cichy, napięty i skupiony.
 
Pinn jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 23-09-2021, 20:06   #42
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Northside-Welsh, 6 listopada 2021, 16.27

Grupka młodocianych mechaników wyciągnęła spod maski Dodge zepsutą pompę paliwową i zrobiła sobie krótką przerwę pociągając z puszek tanie piwo. Obserwowany z wnętrza sklepu przez latynoskiego sprzedawcę Richie westchnął i odwrócił się twarzą w stronę mieszkania Hully'ego.

- Spokojniej niż teraz już nie będzie - oświadczył detektyw opuszczając ręce wzdłuż ciała - Im dłużej będziemy się tutaj wałęsać, tym szybciej zwrócimy na siebie uwagę. Facet zza lady gapi się na mnie jakbym go chciał okraść.

Stones rozejrzał się raz jeszcze wokół. Żaden z przechodniów z mechanikami włącznie nie zwrócił wcześniej jego szczególnej uwagi, ale policjant wiedział, że znalazł się na pograniczu strefy niczyjej, tak zwanej zimnej zony narażonej na zwiększoną aktywność gangów, zwłaszcza tej ich brutalnej grupy, która koczując w opuszczonych podmiejskich dzielnicach wypuszczała się regularnie w stronę centrum z zamiarem siania tam bezmyślnego zniszczenia i strachu.

Strach przed cyberpsychozą był tutaj znacznie silniejszy niż w środkowym Night City, gdzie radiowóz docierał na miejsce przestępstwa w kilka minut, a na ogarniętego żądzą krwi boostera rzucano wspomagany borgami C-SWAT, nie schodzący w kwestii uzbrojenia osobistego poniżej kalibru 20mm. Tutaj grupki narkotyzujących się ustawicznie syntokoką szumowin mogły skutecznie terroryzować ubogich mieszkańców dzielnicy, znikając zazwyczaj przed przyjazdem patrolu i narażając się co najwyżej na krwawe reprymendy ze strony starej włoskiej mafii, rezydującej w Małej Italii i robiącej pomniejsze interesy również w Northside. Zamiast aerodyn Trauma Team widywano tutaj maszyny REO Meatwagon, przybywające najczęściej z misją zdobycia organów do przeszczepów, a nie ratowania ludzkiego życia.

Lecz ulubioną porą działania boosterów była noc i wilgotna od niedawnego kwaśnego desa ze ulica wydawała się nie skrywać w sobie żadnych przykrych niespodzianek.

- MacMillan, może lepiej przypilnuj auta i miej nogę na gazie. Nie wiem, co może się tu wydarzyć. Leo, ręka na spluwie, musimy sprawdzić melinę Hully’ego - rzucił pozbawionym zwyczajowej wesołości głosem Stones.


Pinn zaproponował wejście do mieszkania na spółę z Pumbą i zostawienie kadeta w aucie. Przyklepniecie to czy kombinujemy z alternatywnym planem?


 
Ketharian jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 23-09-2021, 20:49   #43
 
JohnyTRS's Avatar
 
Reputacja: 1 JohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputację
-Tak jest sir. - powiedział Ryan przeciskając się z tylnych siedzeń. Auto stanowczo nie było przewidziane na więcej niż dwie osoby, te miejsca z tyłu to chyba jakiś wymóg podatkowo - importowy.

Rozejrzał się jeszcze raz po okolicy. Okolica wyglądała gorzej niż Mechanicsville w Atlancie. Ci tutaj na pewno widzieli jego mundur i czapkę, na pewno.

Ręką wymacał i odbezpieczył kaburę z Coltem Enforcementem Dziesiątką.
 
__________________
Ten użytkownik też ma swoje za uszami.
JohnyTRS jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 24-09-2021, 12:06   #44
 
Wilczy's Avatar
 
Reputacja: 1 Wilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputację
Kiedy Stones parkował samochód, Pumba przyglądał się beznamiętnie ulicom środkowego Northside. To była dzielnica przegranych - tych w Night City nie brakowało, ale na szczęście Voronin do nich nie należał i nie zamierzał trafić do tego grona.

Spojrzał na MacMillana i ucieszył się w duchu. Dobrze, że tu trafili - im wcześniej Młody pozna prawdziwe oblicze miasta, tym większe będzie miał szanse na dożycie do trzydziestki.

Kiwnął głową do Stonesa i powoli wygramolił się ze sportowego samochodu. Niskie zawieszenie sprawiło mu trochę problemu - zdecydowanie bardziej wolał Suvy, niż te sportowe cacka, ale nie będzie narzekał... za bardzo.
- Uch - stęknął, po czym wygładził marynarkę pod płaszczem - Załatwmy to szybko, Stones. Nasz klient mieszka pod numerem piątym. Które to piętro, drugie?

Wskazał głową na budynek, po czym nachylił się do jeszcze otwartych drzwi auta.
- Masz moją komórkę, nie? - zwrócił się do MacMillana, pukając się w bok głowy, gdzie przy czaszce, w okolicach ucha środkowego tkwiło wszczepione łącze telefoniczne - Obserwuj i dawaj znać. Pilnujesz tyłów. Jeśli jest w domu, nie chcemy żeby zwiał przez okno. Rozjedź go, jeśli będziesz musiał.

Pumba zaśmiał się, ale jego koledzy nie byli pewni czy to miał być żart, czy nie. Wsadził dłonie w kieszenie płaszcza i powoli ruszył ze Stonesem w stronę bloku. Ciężar służbowej broni w kaburze pod pachą - Militechowego Arms Avengera - jak zawsze dodawał otuchy.
 
Wilczy jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 24-09-2021, 17:47   #45
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Northside-Welsh, 6 listopada 2021, 16.28

Podwórze na tyłach budynku wyglądało równie kiepsko jak ulica z przodu. Wszędzie walały się reklamówki pełne starych śmieci i zniszczone plastikowe meble, pryzmy służących zapewne za opał desek piętrzyły się przy zardzewiałym wraku jakiegoś samochodu, pozbawionym kół i szyb, zarastającym powoli burą trawą. Z otwartych okien kilku mieszkań na poddaszu dobiegał hałaśliwy dźwięk muzyki mieszający się z krzykami jakiejś kłótliwej pary rozstrzygającej właśnie z użyciem wielojęzycznych przekleństw spór o wydane dzień wcześniej pieniądze.

Detektywi pokonali murszejące niskie schodki wejściowe i znaleźli się w przesiąkniętej odorem stęchlizny sieni budynku. Angel przesunął wzrokiem po najbliższych drzwiach mieszkań, wskazał dłonią na numer piąty.

Goran Hully mieszkał na parterze.

Upewniwszy się, że ich kabury pozostają odpięte, obaj detektywi zaczęli przesuwać się ostrożnymi krokami w kierunku drzwi mieszkania numer pięć. Obaj stracili też swoją pozorną ociężałość i rozluźnienie, w jednej chwili przeistaczając się w doświadczonych służbą zawodowców.



Wnętrze Arrinery, 6 listopada 2021, 16.28

Stones i Voronin przeszli przez ulicę, przemieścili się wzdłuż bocznej ściany budynku i zniknęli z pola widzenia tkwiącego w Arrinerze kadeta. Ryan wykręcił się w koszmarnie niewygodnym tylnym siedzeniu, zaprojektowanym nawet nie dla dziecka, co jakiegoś pieprzonego szpica czy innego mopsa. Przyciemnione szyby sportowego wozu zapewniały pozory anonimowości, ale MacMillan podejrzewał, że pociągający piwo mechanicy dostrzegli jego uniform, kiedy detektywi wysiadali z auta.

Większość z nich zdążyła już odstawić puszki piwa na dach Dodge i wyjąwszy smartfony zaczęła zbliżać się do Arrinery robiąc jej zdjęcia - albo co gorzej, streamując live na całą dzielnicę. Śmiejąc się i przerzucając uwagami, których zamknięty w aucie MacMillan nie słyszał, młodzi miłośnicy motoryzacji przejawiali coraz większe zainteresowanie rzadkim modelem samochodu.


Pumba i Timon, jesteście w środku, pod drzwiami mieszkania. Na korytarzu cisza i spokój, żywej duszy. Zza drzwi mieszkania podejrzanego nic nie słychać. Z położonych powyżej pięter dobiegają hałasy życia codziennego w ubogiej dzielnicy, głównie błahe sprzeczki, płacz dzieci, pijackie śmiechy.

Johny - masz na oku grupkę autentycznych miłośników motoryzacji, którzy robią sobie bez żenady zdjęcia wozu i za chwilę zaczną zaglądać w podekscytowaniu do środka. Zamykasz centralny czy może do nich wyjdziesz na fajkę?


 
Ketharian jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 25-09-2021, 22:23   #46
 
Wilczy's Avatar
 
Reputacja: 1 Wilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputację
Patrząc na podwórze bloku w Northside, Leo nie mógł powstrzymać wrażenia, że znajduje się w zamykającej się klatce - z jedynym żałosnym świetlikiem na górze, gdzie między sznurami z praniem i ludzkimi krzykami widniało zachmurzone niebo. Sień budynku była ciasna i mroczna - ale dawała chociaż pozorne schronienie. Tam, na podwórzu, Pumba czuł się irracjonalnie odkryty.

Odetchnął i spojrzał na tanie plastikowe drzwi z nieco przekrzywionym numerem pięć. Napłynął spokój - profesjonalne napięcie kolejnej nory do oczyszczenia.

Pumba sięgnął dyskretnie do poły marynarki i wyciągnął gnata. Spojrzał porozumiewawczo na Stonesa. Rich może i był obibokiem, ale w takich sytuacjach jak ta wychodził z niego Tygrys - Voronin w życiu nie powiedziałby tego głośno, ale dzięki temu obaj wciąż żyli.
- Ja w lewo, ty w prawo - poruszył ustami bezgłośnie, patrząc na partnera. Podszedł powoli do drzwi. Ścisnął mocniej prawą dłoń na rękojeści pistoletu, a lewą pokazał najpierw trzy palce, potem dwa, jeden...

Z całej siły kopnął drzwi i naparł na nie całą masą swojego ciała, wyłamując tani zamek. Siłą rozpędu wtarabanił się do środka mieszkania - oczy otwarte, broń uniesiona, gotowa do strzału.
 
Wilczy jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 26-09-2021, 18:12   #47
 
JohnyTRS's Avatar
 
Reputacja: 1 JohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputację
System autostartu w trybie "Standby", pedały w zasięgu nóg, wybierak biegów w zasięgu ręki...

I oczy dookoła głowy! Przód, lusterka, dodatkowo MacMillan przekrzywiał głowę próbując cokolwiek dojrzeć na wyższych piętrach budynku. Może coś się tam poruszy...

Doszedł lokalny element, nie wyglądali na ćpunów ani boosterów, ani na żadną podobną konfiguracje, to dobrze. Źle, że zainteresowali się bryką. Chryste, na ich miejscu też bym się zainteresował.

Ryan postanowił siedzieć w środku, nie wchodzić, nie odzywać się, nie prowokować. Powinni tutaj wparować co najmniej dwoma radiowozami a nie sportowym cackiem.
 
__________________
Ten użytkownik też ma swoje za uszami.
JohnyTRS jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 27-09-2021, 21:06   #48
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Northside-Welsh, 6 listopada 2021, 16.29

Wyłamane przez Leopolda drzwi grzmotnęły z hukiem o podłogę.

Mieszkanie Hully'ego okazało się ciasną przestrzenią wypełnioną starymi meblami i wytartymi dywanami, straszącą gości widokiem łuszczącej się na ścianach farby. Grube mury tłumiły większość dźwięków, toteż łoskot głośnej muzyki u sąsiadów był tutaj ledwie słyszalny. Grube i zakurzone kotary przysłaniały większość okien dając przechodniom wyraźnie do zrozumienia, że właściciel tego mieszkania nie życzy sobie, aby mu zaglądać do środka. Leżące wszędzie stare opakowania po jedzeniu na wynos, ubrudzone prepakiem talerze i puste puszki po piwie świadczyły jednoznacznie o kulinarnych upodobaniach Gorana Hully'ego i jednocześnie o jego stosunku do higieny osobistej i dbałości o porządek.

W chwili wtargnięcia niezapowiedzianych gości mężczyzna znajdował się w pokoju gościnnym, rozparty szeroko w staromodnym krześle z materiałową podbitką i spoglądający w stronę przedpokoju ponad pełnym porozrzucanych pornograficznych magazynów stołem. Tkwiący przed Hully'em talerz pełen był ledwie tkniętej proteinowej brei, która zdążyła już stężeć i nie przypominała w najmniejszym stopniu jedzenia.

Zaschnięta brązowoczarna plama na przepoconej koszulce mężczyzny wskazywała wyraźnie miejsce, gdzie trafił go pocisk. Pumba opuścił lufę Avengera ku podłodze.

- Zimny jak LÓD Arasaki - oświadczył detektyw - Wygląda jakby umarł wczoraj lub przedwczoraj.

- Ci goście się nie pierdolą - burknął Richie opuszczając w dół własną broń - Jedna kula?

- Tak, prosto w serce - odpowiedział Leopold przyglądając się uważnie denatowi - Oberwał siedząc za stołem, dopadli go w trakcie jedzenia. Nawet się nie zdążył podnieść z krzesła.

Voronin przeciągnął wzrokiem po bałaganie panującym w pokoju, wprawnym okiem określając położenie wszelakich śmieci i szybko dochodząc do wniosku, że nie spogląda na pozostałości przeprowadzonej pośpiesznie rewizji. Nic nie wskazywało na to, aby sprawcy przeszukiwali po zabiciu ofiary mieszkanie, widok odtwarzacza blue-ray i plazmowego telewizora pozwalał też domniemywać, że za śmierć Hully'ego nie odpowiadali zwykli boosterzy zainteresowani napadem rabunkowym.

- Co się tam kurwa dzieje?! - od strony korytarza dobiegł przepity kobiecy wrzask.



Wnętrze Arrinery, 6 listopada 2021, 16.29

Miłośników motoryzacji było pięciu. Obeszli Arrinerę wkoło filmując ją bez skrępowania albo robiąc smartfonach zdjęcia. Jeden z nich pochylił się do okna od strony pasażera i zajrzał do środka popukując palcem w szybę.

- Te, koleś, zajebista bryka! - powiedział przyjaznym tonem do widocznego za przyciemnioną folią zarysu sylwetki Ryana - Możemy się przejechać?

Nie słysząc odpowiedzi, zachęcany przez kompanów mężczyzna przeszedł na przód auta i położył się bokiem na jego masce zaglądając do środka przez przednią szybę.

- Ja pierdolę, tu jest pies! - wyrzucił z siebie pełnym zdumienia głosem i słysząc te słowa MacMillan uświadomił sobie, że wbrew wcześniejszym obawom eksperci od pompy paliwowej Dodge’a nie zauważyli wcześniej jego uniformu.

- Co za pies?!

- No prawdziwy! W środku Northside, ja pierdolę! Popatrzcie sami!

Zaalarmowani okrzykami swego ziomka, pozostali domorośli mechanicy natychmiast oblegli przód samochodu zaglądając do środka i wbijając zdziwiony wzrok w siedzącego za kierownicą umundurowanego policjanta.
 

Ostatnio edytowane przez Ketharian : 29-09-2021 o 19:42. Powód: zmiana pozycji kadeta w wozie
Ketharian jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 29-09-2021, 00:07   #49
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
Cool Jak to jest mieć nagłych gości, kiedy nie zdążyłeś posprzątać, co Hully?

- Ja w lewo, ty w prawo.- rzucił chłodno i profesjonalnie Pumba.

Może Tygrys był krzepki, umięśniony i zbity, ćwicząc ostro i intensywnie, na domowych ciężarach do granic możliwości, jeśli tylko sam znów nie upijał się tanią whisky, obowiązki w pracy nie nagliły oraz jego libido, nie domagało się nisko-budżetowych braindanców pornograficznych, z edytowanych tak kiepsko, że nagrania i sensoryka bardziej przypominały symulację rżnięcia od tyłu ciężkich drzwi furgonu dostawczego, niż jakiejś cipki, to Leo był od niego wyższy o ponad głowę, a mięśnie może już po okresie świetności, nadal były silne i potężne, a grube z natury kości i gęsty tłuszcz- wszystko sprawiło, że plastikowe, tanie drzwi z przekrzywioną opadającą piątką wpadły do wnętrza mieszkania jakby Minotaur uderzył z rogów w smukłe, seksowne i krągłe dla miłujących Męski Dotyk Erosa, Greków ciało Tezeusza, tak, że plastik drzwi wleciał do środka i głucho upadł, na obłożoną tanim- zupełnym bezguściem- dywanem, który wykładał podłogę z gęstych wręcz od brudu, jasnych pewnie kiedyś paneli.

Stones i Voronin mieli za sobą wiele takich akcji. Może ich styl życia, się różnił... Richard był bardziej kokainowym playboyem piątkowych wieczorów, degustatorem upadłych kobiet z jednej ręki, z drugiej nie do końca pełnoletnich i łatwych do zaimponowania (o ile potem nie kazały udawać się z nim na drogie zakupy do butików Corpo Plaza, pokazując prawdziwe fakty i myśli, które stały za ich przyjmowaniem zalotów) niż tą egidą cnót i zasług, które obiecał były burmistrz tak nietrafnie populistycznie ofiarując Night City program resocjalizacji-rekrutacji... ale jeśli szło o akcję rodem z braindanców policyjnych, w stylu Komisarza Rexonna, które Stones piracił od siódmego roku życia, i w sekrecie przed każdym czasem oglądał jarając się nimi jak młody nastolatek przy popcornie z mikrofali i chłodnym Grzmocie Hard, to byli dopasowanymi partnerami.

Tygrys z buzującą wściekłością, młodocianego gangusa z Watson, którym, chyba ostatecznie nigdy nie przestał być i chłodem koncentracji na twarzy wkroczył jak piorun, szybko sprawdzając otoczenie z gotowym Cityhunterem, a dopalacz refleksu Militech Spectre MK2, który umiarkowanie, ale stale zwiększał czas reakcji Richy’ego, jeden z zakupów z górnej półki z katalogów Militechu, jedyny na jaki pozwolił sobie w swoim życiu renegat, czyniły z niego groźnego przeciwnika. Po krótkim badaniu otoczenia, adrenalina jednak opadła, a bitewny kurz, złączył się z wielo tygodniowym kurzem ciasnej kawalerki.

Hully jak stwierdził Leopold, był zimny jak LOD Arasaki. A o nim, wydziałowe infoszczury, policyjni netrunnerzy mówili jak Antyczni Żydzi “O Tym Który Jest”, Bogobojnie i z szacunkiem. Stones kucnął i spuścił broń, a dobry wzrok badał denata, na tyle na ile zyskał doświadczenie z kryminalistyki, za sprawą których testów, budził niechętne fuknięcia, bo lubił ten gliniarski przedmiot i dobrze wypadał z niego w rutynowych testach, co nie pasowało “Do Tygrysa, Lisa Stonsa, który hańbił odznakę” według ugrzecznionych pantoflarzy, o tym samym stopniu, którzy z bluesem w sercu, skrycie przyznawali, że duet Voronin-Stones miał jedne z najlepszych wyników rozwiązanych spraw w wydziale.

- Ci goście się nie pierdolą - burknął Richie schylając się blisko, miejsca postrzału jak kilkuletni chłopczyk, ciekawie patrzący w biust swojej ukochanej cioci - Jedna kula?

- Tak, prosto w serce - odpowiedział Leopold przyglądając się uważnie denatowi - Oberwał siedząc za stołem, dopadli go w trakcie jedzenia. Nawet się nie zdążył podnieść z krzesła.

-Znowu to samo…- westchnął nieco zmarkotniały Rich- Szybko, bez pierdolenia, celnie, skrupulatnie, bez zbędnych ruchów, działań. Chciałem… zresztą wiedziałem to już w filii, ale powiem to teraz na głos. To pieprzeni zawodowcy.- Tygrys wyjął Czerwonego Smoka, ale nie odpalił go od termo-łaty a z zapalniczki. Pumba znał ten gest. Wiedział, co partner miał w głowie. Stones robił tak tylko kiedy albo był bardzo wkurwiony, albo usilnie myślał. No i raz kiedy dwudziestoletnia Stacy, mówiła, że nie może doczekać się, kiedy będzie Ojcem, a on po prostu, milczący jak grób, podesłał jej adres GPS, Ripper-Doca z Japantown robiącego tanie, ale bezpieczne aborcje (o tym nie wspomnieli wspólnie już nigdy).

-Myślę, że tak naprawdę nic nie znajdziemy w tym kurwi-dołku. Po prostu szukali gościa, któremu można bezpiecznie i łatwo buchnąć furę, z kartoteką, by być może zmylić kogoś w stylu Watanabe albo Greenvilla, czy innego leszcza… którzy nie dorównują Nam do pięt. I McMillanowi też. Widzę w nim potencjał.- rzekł policjant z większą, mniej negatywną energią.

Pumba z radością zauważył, że Tygrys znów sie uśmiecha i to pewnie siebie, wręcz triumfalnie i luźno. Wtedy z korytarza, dobiegł kobiecy krzyk, który nosił ślady zgryzoty, menopauzy i ewidentne umiłowanie do ginu z tonikiem, razem z wspomnieniami swojego martwego męża, który zepsuł jej życie, całą młodość i krytykowaniem w myślach, że syn nierób dołączył do podrzędnego boostergangu, przynajmniej takie nietypowe wnioski napłynęły do głowy Richarda Stonsa, kiedy kobieta ryknęła z zbliżającej się oddali, bardziej wkurwiona i pełna sąsiedzkiej wścibskości niż zalękniona, czy też nie pewna.

-Oho, wyciągaj odznaki.- powiedział Stones, parsknął z lekkim uśmieszkiem i stanął celowo na wprost wejścia, paląc powoli papierosa z jawną cwaniacką wzgardą i gotowością przywitania cywila.
 

Ostatnio edytowane przez Pinn : 29-09-2021 o 00:37.
Pinn jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 29-09-2021, 21:38   #50
 
Wilczy's Avatar
 
Reputacja: 1 Wilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputację
Pumba podrapał się po głowie, po czym spojrzał na trzymany w ręce pistolet, jakby zdziwiony, że jeszcze tam jest. Zabezpieczył broń i schował do kabury. No i para poszła w gwizdek, pomyślał wpatrując się najpierw w zrujnowane drzwi wejściowe, a potem w denata. Przemknęło mu przez myśl zrzucić winę za napad na Hully'ego, zamknąć sprawę i zapomnieć o wszystkim, ale de Soto urwałby im za to jaja. Ten tu dawno nie żył, kiedy napastnicy pojawili się w banku.

Spojrzał na powoli odpalającego papierosa Stonesa.
- Ostatnia nadzieja, że to amatorzy prysła... - zgodził się z partnerem Voronin -... ale ja bym nie był taki pewien, że Hully to tylko przypadkowa ofiara. Spójrz na drzwi. Dopiero ja je rozwaliłem. I na jedzenie - ledwo tknięte. To mi nie wygląda na włam. Raczej na spotkanie, które poszło bardzo niedobrze. Może Hully i ten kto go zabił się znali? Może miał pomagać w napadzie, udostępnić wóz... ale współpraca została rozwiązana.

A może od początku chcieli go tak załatwić, pomyślał Pumba. Obiecywali prostą robotę i góry eurobaksów, a kiedy biedny Goran chciał złapać swoją szansę na wyrwanie się z Northside... bum! I faktycznie się wyrwał.

Za to Pumbę z zamyślenia wyrwał kobiecy krzyk dobiegający z korytarza.
- Tylko tego nam brakowało - westchnął - Oczaruj ją, albo powiedz, żeby spieprzała - wierzę w ciebie Don Juanie. Rozejrzę się tu chwilę. I wezwę ekipę do zabezpieczenia terenu.

Pumba odwrócił się w stronę martwego oblicza Gorana Hully'ego. Szukał czegoś co nie pasowało do reszty, lub co potwierdzałoby jego hipotezę o znajomości Gorana i zabójcy. Jednocześnie uruchomione komendą myślową łącze telefoniczne wybierało numer centrali NCPD i Grace. Nie liczył na to, że od ręki znajdzie się wolna ekipa techniczna - ale potrzebowali chociaż dwóch krawężników, którzy zabezpieczą teren, zanim sąsiedzi Hully'ego rozkradną całe jego mieszkanie i zadepczą i tak znikome ślady.
 
Wilczy jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 21:14.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172