Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-09-2021, 15:35   #49
Asmodian
 
Asmodian's Avatar
 
Reputacja: 1 Asmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputację
Jacob ubolewał nad śmiercią poborcy podatkowego. Przesympatyczny staruszek zamawiał całkiem spore ilości ciastek w lukrze więc można powiedzieć, że napędzał obroty. Płacenie podatku było więc prawie czystą przyjemnością. Słodką na pewno.

Tymczasem Jacob dostał kolejne zlecenie. Telefon jak zwykle dzwonił po południu, w czasie, kiedy ruch na ulicach zwyczajowo się wzmagał. Co jak co, ale na ruch w tym czasie nie można było narzekać.

- Halo? Tak? Żaden problem. Będzie na pewno. Poproszę o adres - Jacob chwilę notował po czym rozmówca rozłączył się. Kolejne zamówienie specjalne, choć co do osoby nie mógł być pewny. Po pierwsze, niemal nic nigdy nie zamawiała. Ani ciasta, ani bułeczek, ani tortu. Nawet nie wpadała na kawę. Może dlatego, że po pierwsze wyglądał na zwierzaka, w dodatku roślinożercę. To by tłumaczyło niechęć do cukru, całkiem zresztą zrozumiałą. Może chodziło o mięso w pasztecikach? A może po prostu organizm stworzenia zwanego Bogiem Om nie tolerował wyrobów cukierniczych? Tego nikt się w sumie nie dowiedział. Najważniejsze było, że zleceniodawca całkiem sporo zapłacił za dostarczenie całej walizki ciasteczek. Tych z górnej półki. Takich z mackami. Ale oczywiście dla niepoznaki wierzch walizki wyłożona miała być klasycznymi pączkami. A tych Jacob miał pod ręką całe mnóstwo.

[MEDIA]http://miodowekrolestwo.com/wp-content/uploads/2017/02/pc485czki-babci-kowalskiej.png[/MEDIA]

 
__________________
Iustum enim est bellum quibus necessarium, et pia arma, ubi nulla nisi in armis spes est
Asmodian jest offline