Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-09-2021, 17:30   #5
Draugdin
Wiedźmin Właściwy
 
Draugdin's Avatar
 
Reputacja: 1 Draugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputację
Mętlik w głowie miał totalny. Tropikalny las pełen egzotycznych dźwięków, zapachów i barw, do tego jakiś zmęczony życiem przewodnik... Co tu jest kurna grane. Tabun myśli pędził mu po głowie. Kim był? Kim jest? Co tu robi i właściwie gdzie to "tu" jest? Kim są ci ludzie obok? Czy aż tak się upiłem, że mam pijacki sen tak realistyczny jak jeszcze nigdy w swoim życiu?
Te i inne myśli gnały w jego umyśle jak napisy końcowe w tanim filmie klasy B. Za cholerę niczego nie przeczytasz. Tak i teraz nie mógł się skupić ani nawet na pół myśli tętniących w jego umyśle, a co dopiero na choćby jednej z nich w całości.

Było to dziwne uczucie gdyż był bardziej niż przekonany, że nigdy wcześniej tak nie miał. Nie był już niczego pewien. Jedno co wiedział i czego był pewien to, że na pewno nigdy w życiu by się nie ubrał tak jak teraz. Co prawda nie miał ani jak ani gdzie się przejrzeć, ale wiedział, że coś było bardzo nie tak. Na tyle co mógł zauważyć, strój był elegancki bądź też nawet wytworny. Po dotyku stwierdził, że wykonany był z pierwszej jakości materiałów. Spodnie, marynarka, pod spodem kamizelka i koszula, a do tego apaszka zawiązana pod szyja? Apaszka? Co do konia zapytał sam siebie. Nie był pewien bez możliwości zobaczenia całości obrazu, jednak był więcej niż przekonany, że ubrany był wzorcowo jak jakiś angielski gentleman. Dopiero na samym końcu poczuł ciężar niesiony na ramieniu i uzmysłowił sobie, że od jakiegoś czasu czuł jakiś kształt obijający mu się o udo. Z lekką zgrozą i wielkim zdumieniem odkrył, że to co niósł na ramieniu był sztucer. Nawet nie będąc znawcą zauważył, że broń była dobrej jakości, zadbana i utrzymana w czystości, a luneta która służyła do celowania była najwyższej klasy. Wprawnymi ruchami odciągnął zamek do połowy, sprawdził, że nabój jest w komorze nabojowej, po czym zatrzasnął zamek i założył broń z powrotem na ramię.

Skąd ja wiem takie rzeczy? Nigdy w życiu nie miałem takiej broni w rękach. Czy to jest jakaś ukryta kamera? A może umarłem i jestem w jakiejś namiastce piekła?

Nie było czasu na dalsze rozmyślania gdy na ich drodze nagle wyrosło coś na kształt skolopendry ale chyba na jakichś mocno nielegalnych sterydach. W życiu czegoś takiego nie widział. Zareagował instynktownie. Płynnym ruchem sięgnął po sztucer, przyłożył broń do ramienia, wycelował, w ostatniej chwili wstrzymał oddech i wystrzelił. Kula trafiła bez pudła choć większego wrażenia na przerośniętym stworze nie zrobiła.

Wszyscy puścili się biegiem przez jakąś mgłę po czym wypadli z niej, a ich oczom ukazał się niemalże nieziemski widok jakieś wspaniałej choć nieznanej krainy. Nie wiem co za środki mi podano, ale proszę o więcej pomyślał sobie nadal całkowicie zdezorientowany.
 
__________________
There can be only One Draugdin!

We're fools to make war on our brothers in arms.
Draugdin jest offline