Iroshizuku ostatni raz skontrolowała i poprawiła kombinezon przeciwprzeciążeniowy i udała się do hangaru.
- Hej mała! - zagrzmiał już z daleka mat Henderson. -Zobacz co dla ciebie mam! - to mówiąc wskazał na trzymetrowe, podłużne kształty zawieszone na pylonach pod skrzydłami Lightninga. -Thunderstrike. Rakiety klasy powietrze-powietrze dalekiego zasięgu z aktywnym namierzaniem celu - Iroshizuku uniosła ze zdziwieniem brwi. -Kiedyś słyszałam o ich planach i testach prototypów, nie wiedziałam, że weszły w fazę produkcji masowej.
- A jakże, weszły do produkcji i mają się nieźle. Zamówił je jeszcze generał Dennal. To był ostatni autoryzowany przez niego zakup przed rozpoczęciem wojny. Skrzynie gdzieś się zawieruszyły w magazynach, bo dokumentacja nagle wyparowała. Ale czego się nie robi dla najlepszej pilot Lightninga na planecie.
Iroshizuku uśmiechnęła się i spojrzała w górę, w oczy Hendersona: -Jestem jedyną pilot Lightninga na tej planecie.
- Jedno drugiego nie wyklucza. Uważajcie z tym! - krzyknął do swoich pomagierów, którzy przewrócili stos skrzynek po amunicji do gaussa. Szybko pozbierali blaszane pudła i pomogli pozostałym ładować do zasobnika obłe metalowe kształty wielkości melona. Wkrótce Lightning był uzbrojony i gotowy do startu. Lotnisko, kilka godzin później
Mieli komitet powitalny. Zamiast uderzyć na lotnisko z zaskoczenia, swobodnie bombardować cele i niszczyć naprędce poderwane maszyny wroga, spotkali się ze zdecydowanym oporem ze strony wieżyczek i pojazdów.
- Warthog, zrób przyziemienie i wysadź ładunek. Osłaniam. Odbiór.
- Przyjąłem, Itan-sha.
Leopard obniżył lot, niemal muskając kadłubem wierzchołki drzew i opuścił rampy. Lightning siekł laserami i gaussem w każdego, kto mógł zaszkodzić zawieszonemu w jednym miejscu DroSTowi, który stanowił dość łatwy cel. Zresztą, gunnerzy z Warthoga nie pozostali dłużni piratom i pruli ze wszystkiego co mieli pod ręką. Kolorowe smugi laserów gęsto cięły nocne niebo.
- Itan-sha, na pasie stoi wrogi Drop Ship Tank IIb. Jego systemy już nas namierzają. Wyeliminuj go, zanim się poderwie! Jakoś tu sobie poradzimy.
- Przyjęłam, bez odbioru.
Iroshizuku podniosła nos odrzutowca i wyrwała do góry aktywując zasobnik celowniczy Litening. Z Leoparda dostała dokładne dane o pozycji przeciwnika. Szybko przełączyła się w tryb obliczanego na bieżąco punktu uderzenia i uzbroiła zapalnik bomby. Po osiągnięciu odpowiedniej wysokości zrobiła zawrót i pikując ustawiła się w linii ataku. Kiedy marker zrzutu osiągnął właściwe położenie na HUDzie, nacisnęła weapon release i poczekała chwilę na zrzut. Gdy tylko bomba opuściła pylon poderwała samolot i włączyła dopalacze, jednocześnie wyrzucając flary i dipole.
Bomba eksplodowała natychmiast po uderzeniu w pancerz stojącego na płycie lotniska Drop Shipa. Chwilę później zawtórowały wtórne eksplozje - silnika fuzyjnego i składu rakiet. Pojazd powietrzny eksplodował a poskręcane kawałki rozgrzanego pancerza rozprysły się na wszystkie strony, uszkadzając hangar i stojące nieopodal pojazdy techniczne.
- Dobra robota, Itan-sha! W samą porę, bo zaczął w nas solidnie walić rakietami z zasobników dziobowych - odezwał się pilot Warthoga.
- Mamy towarzystwo. Radar wykrył kolejnego DroSTa w obstawie klucza myśliwców. Nadlatują z kierunku południe-południowy zachód - dodał.
- Przyjęłam. Wejdźmy na wyższy pułap i zajmijmy się najpierw DroSTem.
- Przyjąłem. Bez odbioru.
Lightning nabierał wysokości a Iroshizuku przełączyła się w tryb walki powietrznej na konsoli ICP a radar w tryb śledzenia pojedynczego celu. Gdy przeciwnik znalazł się w zasięgu pomiędzy skutecznym a minimalnym - odpaliła rakietę. -FOX-3! - zameldowała przez radio. Thunderstrike poszybował i uderzył bezpośrednio w nos Drop Shipa. Statkiem aż zatrzęsło od eksplozji.
Itan-sha zrobiła szybki zawrót i przygotowała się do drugiego ataku. Z Warthoga dostała informacje, że trzy wrogie myśliwce dotychczas skupione na ostrzale Leoparda zmieniły cel i zwróciły się w stronę Lightninga. Z jednej strony, należało się pospieszyć i jak najszybciej wyeliminować najgroźniejszego przeciwnika, z drugiej - nie popełnić błędów. "Powoli znaczy płynnie, płynnie znaczy szybko" - Draconisjanka przypomniała sobie słowa kierownika wyszkolenia bojowego pilotów. Iroshizuku gwałtownie się wzniosła, ustawiła w linii ataku na wrogiego DroSTa i zaczęła pikować. Chciała nadać pociskowi Thunderstrike jak największą prędkość początkową, aby zwiększyć jego siłę uderzeniową. Niestety, stabilny lot wykorzystali przeciwnicy, siekąc Lightninga laserami i waląc z działek. Na wyświetlaczu wielofunkcyjnym pojawiły się raporty o uszkodzeniach. Iroshizuku wyczekała na odpowiedni moment i odpaliła kolejną rakietę, ponownie trafiając w nos przeciwnika. Chwilę później poprawiła gaussem, laserami średniego zasięgu i laserem pulsacyjnym. Leopard uderzył w to samo miejsce laserami burtowymi. Wrogi statek powietrzny nie eksplodował, ani nie spadł, jednak wpadł w niekontrolowany korkociąg. Iroshizuku podejrzewała, że pilot musiał zostać ranny.
- Warthog, zajmijmy się myśliwcami. DroSTa zestrzelimy później. Albo jak wyprowadzą go z korkociągu.
- Przyjąłem. Atakujemy myśliwce.
Walka z czterema wrażymi skrzydłami trwała jakiś czas, bo podzielili się na pary i atakując wykorzystywali metodę hit&run, nie chcąc pozostawać w zasięgu laserów Leparda. Szczególnie para Mustang i Vendetta dała się we znaki - były to w miarę nowoczesne i dobrze uzbrojone maszyny. Gdy wszystkie zostały zestrzelone, Warthog i Lightning przystąpili do dobicia wrogiego drosta, który wciąż nie mógł wyjść z korkociągu. Gdy potężny statek powietrzny w końcu eksplodował a jego szczątki uderzyły w ziemię niedaleko lotniska, Iroshizuku przeszła do ataku celów naziemnych.
Najpierw - zbiorniki z paliwem. - Tu Itan-sha, atak na zbiorniki z paliwem. Odsuńcie się od miejsca wybuchu.
- Czysto!
- Czysto!
- Czysto! - zakomunikowały stojące nabliżej mechy.
Szybki nawrót, wybór trybu ataku celu naziemnego na konsoli i Lightning był gotowy do uderzenia.
- Podejście do bombardowania! - poinformowała. -Potwierdźcie status!
- Bez zmian w siłach własnych, zgoda na zrzut!
Iroshizuku nacisnęła weapon release i bomba o korygowanej trajektorii poszybowała w stronę celu. Eksplozja zbiorników z paliwem była tak potężna, że na płycie lotniska zrobiło się jasno jak w dzień.
Ostatnio edytowane przez Azrael1022 : 25-09-2021 o 07:36.
|