Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-09-2007, 13:53   #83
Grom
 
Reputacja: 1 Grom wkrótce będzie znanyGrom wkrótce będzie znanyGrom wkrótce będzie znanyGrom wkrótce będzie znanyGrom wkrótce będzie znanyGrom wkrótce będzie znanyGrom wkrótce będzie znanyGrom wkrótce będzie znanyGrom wkrótce będzie znanyGrom wkrótce będzie znanyGrom wkrótce będzie znany
Morfik, Ranulus
Ruszyliście raźnym krokiem w stronę koszar. Po drodze spotkaliście kilku strażników, jednak na wasz widok jedynie skinęli głową i poszli dalej. W kilka minut dotarliście do koszar. Był to nie wysoki, murowany budynek. Zaczęliście się zastanawiać, czy da się go zapalić. Zaczęliście się rozglądać za dwoma miejscami, z których moglibyście w ukryciu szyć z łuku. Naprzeciwko frontowego wejścia znajdowała się mała, okrągła baszta, która była zniszczona. Kawałek muru był na dole zniszczony, była to więc dobra kryjówka. Przy tylnim wejściu nie było widać nic, co wskazywałoby kryjówkę. W pewnym momencie spadł z dachu kot - nie widzieliście go wcześniej. Spojrzeliście na ten dach i okazało się, że była tam nieoświetlona wnęka w ścianie. Gdyby się tam dostać, mielibyście dobre ukrycie. Koszar z zewnątrz nikt nie pilnował, zwłaszcza w deszcz. Z tych dwóch miejsc mogliście łatwo strzelić i w drzwi i w okna. Musieliście tylko uważać na strażników, którzy byli na dwóch pozostałych wieżach.
Co wybieracie?

Abdel Grimm, Moldgard
Poszliście razem w stronę kraty. Droga była prawie czysta. Po drodze przeszło jednak czterech strażników, a niedaleko samego muru leżało już dwóch pijaków, których widział wcześniej Abdel. Obaj spali. Moldgard od razu przeszedł do działania i ułożył pod kratą wybuchowe strzały. Abdel stał przygotowany z bronią i jednocześnie sprawdzał, czy nikt nie idzie. Po chwili Moldgard krzyknął "Ładunek gotowy, możesz odpalać!
". "Strażnik" odsunął się od swego dzieła na bezpieczną odległość, aby nie dostać odłamkami muru czy samą kratą. Wszystko było gotowe, wystarczył jeden strzał...

Guldrig Stonecutter
W ciągu kilku minut postawiliście już dwie ściany, zwłaszcza z twoją pomocą. Twoi ludzie z łatwością stawiali przygotowane wcześniej bele i mocowali do nich deski. Pozostali twoi ludzie zajęli się zwierzyną. Oprawienie jej zajmie im trochę czasu, jednak zdążyli już ściągnąć z jeleni skórę i rozwiesić ją na drzewie, aby oschła. Inni twoi wojownicy rozpalili już ogień i zaczęli przygotowywać ruszt. Wszystko szło po twojej myśli...

Kiki
Zapadło niezręczne milczenie. Nie wiedziałaś, co zrobić. Wilk patrzył na ciebie nadal żałosnym wzrokiem , błagając o pomoc.
 
Grom jest offline